Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki skandal w Zabierzowie. Fałszowanie szczepień i lewe certyfikaty covidowe? Policja zbierała dowody w siedzibie firmy

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Budynek w Zabierzowie przy ul. Kolejowej mieści nie tylko placówka wystawiającą fałszywe certyfikaty covidowe, ale wiele innych firm
Budynek w Zabierzowie przy ul. Kolejowej mieści nie tylko placówka wystawiającą fałszywe certyfikaty covidowe, ale wiele innych firm Fot. Barbara Ciryt
Do placówki MASMED w Zabierzowie przychodzili ludzie, którzy kupowali certyfikaty potwierdzające szczepienie przeciwko COVID-19, ale wcale nie chcieli się szczepić. Potrzebowali fałszywego dokumentu, a pracujące w placówce osoby wydawały nielegalne certyfikaty. Ten proceder wykryli reporterzy Faktów TVN. Aby potwierdzić fałszowanie szczepień zdecydowali się na prowokację dziennikarską. Nagrali to z ukrytych kamer. A w kolejnym dniu placówkę odwiedzili policjanci - zabezpieczali dokumenty, żeby nikt nie zniszczył dowodów i nie zacierał śladów.

Ta akcja fałszowania szczepień odbywała się w momencie, gdy czwarta fala pandemii narasta, dziennie odnotowuje się po ponad 28 tysięcy zakażeń i umiera po kilkaset osób - czwartkowe dane mówiły o 497 zgonach.

Placówka, która wydawała fałszywe certyfikaty nie istniała na powiatowych czy gminnych listach punktów szczepień. Gmina Zabierzów promowała trzy punkty szczepień na swoim terenie, ale nie było wśród nich Centrum Medycznego MASMED.

Cena za fałszywe szczepienia

Tymczasem osoby świadczące usługi medyczne w MASMED udawały, że szczepią swoich pacjentów, a jak wynikało z materiału TVN zamiast ukłucia igłą i podania szczepionki "pacjentom" przyklejali tylko plastry na rękę.

Ci, którzy chcieli kupić certyfikat - wypełniali ankietę medyczną i stali w kolejce przed placówką. Po wejściu do środka w pięć minut wychodzili z certyfikatem. Ze śledztwa dziennikarskiego wynika, że klienci wcześniej opłacali to "szczepienie" w busie na parkingu przed placówką. A koszt za fałszywe szczepienie wynosił 450 do 900 zł.

W czwartek rano udało nam się dodzwonić do MASMED-u. Pracownica zapytana o szczepienia odpowiedziała: "nie mamy szczepień" i odłożyła słuchawkę. Właściciel placówki MASMED jest obecnie nieosiągalny. Jednak dla TVN się wypowiedział - zaprzeczając fałszowaniu certyfikatów. Stwierdził, że wszyscy, którzy do tej placówki przychodzili otrzymali szczepienia.

Jak się okazało w całej akcji fałszowania certyfikatów działali także naganiacze, osoby które informowały innych o tym, że można się szczepić bez szczepienia. Takimi naganiaczami - pośrednikami mieli być biznesmeni, fizjoterapeuci, kosmetyczki. 

Policja zabezpiecza ślady

Na drugi dzień po ujawnieniu procederu do zabierzowskiej placówki wkroczyli policjanci. Poprosiliśmy o informacje w tej sprawie w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie oraz Komendzie Powiatowej Policji w Zabierzowie.

Potwierdzam, że policjanci prowadzą czynności w tej placówce i dla dobra sprawy nie ujawniamy szczegółów - informuje podkom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Jak dowiedzieliśmy się policjanci wkroczyli do placówki w trybie pilnym - jak w sprawach niecierpiących zwłoki. Wszystko dlatego, żeby zabezpieczyć dokumenty, które mogłyby być zniszczone, żeby ślady nie były zacierane. Po zebraniu dokumentów sprawa trafi do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Wówczas zacznie się śledztwo.

Mieszkańcy Zabierzowa pytani, czy chodzili na szczepienia do MASMED-u - zaprzeczają. Chociaż przyznają, że przed punktem było czasem sporo ludzi, ale nikogo to nie dziwiło, bo w budynku działa kilka firm.

Ponadto w tej prywatnej placówce medycznej przyjmują lekarze różnych specjalności, są badania i np. badania pracownicze mogłyby sprawić, że stoi grupa ludzi, dlatego kolejka nikogo nie dziwiła - mówi jedna z mieszkanek gminy.

Jak oni się nie boją?

Jak się okazuje zaangażowanych w aferę było sporo ludzi. Jedna z osób ujawniających proceder wskazywała, że zna osoby blisko związane z właścicielem "kliniki szczepionkowej".

Nie wiem, jak to jest, że on się tego nie boi, bo to idzie na taką dosyć sporą skalę, jak mu 500 osób przyszło się zaszczepić - mówiła w reportażu.

Jak wskazują reporterzy prowadzący śledztwo - w Centrum Medycznym w Zabierzowie było kilka list "pacjentów" o nazwach "szkolenie", wycieczka", "bezobjawowo".

Wójt potępia skandaliczny proceder

Do sprawy odniosła się też wójt Zabierzowa Elzbieta Burtan. Wydała oświadczenia, w którym informuje, że z wielkim zaskoczeniem i smutkiem zapoznałam się z doniesieniami medialnymi dotyczącymi działalności prywatnego centrum medycznego mieszczącego się na terenie jej gminy. Podkreśla wkład samorządu w propagowanie idei powszechnych szczepień przeciwko COVID-19.

Jako Wójt Gminy Zabierzów jednoznacznie potępiam skandaliczny proceder opisany przez autorów reportażu telewizyjnego. Wyrażam również nadzieję, iż tego typu incydenty nie odbiją się negatywnie na słusznej idei szczepień przeciwko COVID-19 oraz nie wpłyną na walkę z pandemią - czytamy w oświadczeniu wójt Elżbiety Burtan.

Dodała, że liczy na szybkie i skuteczne działanie organów ścigania w zakresie wyjaśnienia okoliczności tej sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska