Czy jesteś prawdziwym krakusem? Sprawdź się w teście!
Dwóch nastolatków wędrowało granią Czerwonych Wierchów w Tatrach Zachodnich. Między Krzesanicą a Ciemniakiem postanowili skrócić drogę. Zeszli do Doliny Mułowej (nie prowadzi tamtędy żaden znakowany szlak turystyczny). Jak później relacjonowali ratownikom, uznali, że "skrót będzie fajny".
Mężczyźni byli nieprzygotowani do wycieczki. Mieli nieodpowiednie obuwie, nie wzięli ze sobą ani latarki, ani mapy.
Około godziny 19 zadzwonili do TOPR-u z prośbą o pomoc. Jednak nie czekali na ratowników. Zaczęli krążyć po rejonie Doliny Mułowej, co utrudniło poszukiwania. Toprowcy przez parę godzin nie mogli zlokalizować poszukiwanych. Kontakt głosowy udało się nawiązać dopiero ok. godziny 1 w nocy.
Mężczyźni utknęli w trudnym terenie. Z progu doliny, o wysokości około 100 metrów, ratownicy musieli opuszczać nastolatków na linach. Akcja zakończyła się o godzinie 5 nad ranem.
Stan odnalezionych ratownicy ocenili jako bardzo dobry. "Mieli wiele szczęścia, że ta przygoda nie skończyła się dla nich tragicznie" - komentują ratownicy.