Święta w słońcu, potem ochłodzenie
Według IMGW święta będą ciepłe. W Wielki Czwartek do Polski napłynie powietrze zwrotnikowe, na termometrach w Polsce zobaczymy temperatury rzędu nawet 27, 28 stopni Celsjusza. W górach oczywiście będzie chłodniej, choć i tak przyjemnie.
- W piątek spodziewamy się burz z większymi sumami opadów, które występować mogą zwłaszcza w centrum, na południu i południowym wschodzie. Wielkanoc będzie ciepła, na przeważającym obszarze kraju zobaczymy na termometrach około 20°C, chłodniej będzie nad morzem. Spodziewamy się również niewielkich przelotnych opadów deszczu oraz w sobotę burz na północy kraju – informuje IMGW. Ochłodzenie i nawet przymrozki nocami nadejdą dopiero po świętach.
W Tatrach wciąż 80 cm śniegu
W górach będzie równie ładnie, choć nie tak gorąco jak w innych rejonach Polski. W Tatrach wiosna wkroczyła na całego. Na Hali Gąsienicowej śniegu jak na lekarstwo. Śmiało można wędrować po tatrzańskich dolinach. Ale uwaga – w wyższych partiach zima na całego. Choć wysokie temperatury powodują, że śnieg ubywa szybko. W Dolinie Pięciu Stawów Polskich nadal zalega 85 cm śniegu, a na Kasprowym Wierchu - 80 cm.
- Trzeba powiedzieć, że pomimo bardzo kiepskiej zimy z bardzo niewielką ilością śniegu, ciągle mamy okres takiej przemiany pór roku, zimy w lato. I to jeszcze będzie trwało prawdopodobnie długo, nawet do początku czerwca. Trzeba wziąć pod uwagę, że w tej chwili co prawda ten śnieg niknie w sposób rzeczywiście błyskawiczny, ale w wyższych partiach on będzie znikał jeszcze długo, a z pewnością też jeszcze go dopada – ostrzega Piotr Konopka, ratownik TOPR.
Drugi stopień zagrożenia lawinowego
W Tatrach cały czas mamy zagrożenie lawinowe. Tyle, że dopiero od 1700 metrów – i to od razu drugi stopień.
- Trzeba wiedzieć sporo, żeby nie popaść w kłopoty związane z lawinami. Te lawiny z wiosennego śniegu mają swoją specyfikę, ich główne zagrożenie nie polega co prawda na szybkości i błyskawicznym zsuwaniu się. Ten śnieg jest przede wszystkim bardzo ciężki, metr sześcienny takiego mokrego śniegu może ważyć ok. 800 kg. Jeśli dostaniemy się pod taką masę, to zostajemy zmiażdżeni. A przez to, że jest tego śniegu bardzo mało, to dodatkowo będziemy jechali po podłożu najeżonym kamieniami. Więc jak się nie rozbijemy o te kamienie, to nas ten śnieg zgniecie – ostrzega Piotr Konopka.
Prognozowane na świąteczny weekend wysokie temperatury będą pogarszały sytuację. Możliwe są samoczynne lawiny. Dlatego wyprawy w wyższe partie gór w czasie świąt powinny być jedynie dla bardzo doświadczonych wędrowców.
- Nadal konieczne jest zimowej wyposażenie, czyli raki, czekan i tzw. zestaw lawinowy – dodaje ratownik dyżurny.
