Informacja na Twitterze ujawnił Sylwester Latkowski - były redaktor naczelny tygodnika "Wprost". Opublikował kilka stron z wyceny Śląska, którą dla potencjalnych inwestorów sporządził mec. Jacek Masiota wraz ze swoją kancelarią prawną.
Z dokumentów dowiadujemy się, że najwięcej z nowych piłkarzy zarabiać ma Jakub Kosecki - przez trzy lata umowy zainkasuje 2 292 958 mln zł brutto, co miesięcznie daje ok. 63 tys. zł. To z pewnością plasuje go wśród najlepiej zarabiających zawodników drużyny. Warto dodać, że na przykład Marco Paixao zarabiał w Śląsku ok. 10 tys. euro miesięcznie, czyli ponad 40 tys. zł.
Pozostałe wynagrodzenia nowych zawodników:
Michał Chrapek - 1 036 500 zł (43 tys. zł miesięcznie)
Dorde Cotra - 713 574 zł (30 tys. zł miesięcznie)
Arkadiusz Piech - 971 640 zł (40 tys. zł miesięcznie)
Oktawian Skrzecz - 251 424 zł (10 tys. zł miesięcznie)
Jakub Słowik - 624 592 zł (26 tys. zł miesięcznie)
Igors Tarasovs - 775 800 zł (32 tys. zł miesięcznie).
Na sześciu stronach, jakie Latkowski ujawnił, możemy też znaleźć wycenę wartości piłkarzy, którzy do tej pory byli w klubie i mają ważne kontrakty. Najwyżej wyceniony został Piotr Celeban - na ponad 3,2 mln zł. W sumie wartość pierwszej i drugiej drużyny WKS-u to - według dokumentów - 15,2 mln zł.
Skąd Latkowski ma dokumenty?
No cóż - dostęp do nich miała zapewne niewielka grupa osób. Przede wszystkim wszyscy czterej oferenci, którzy byli zainteresowani kupnem Śląska Wrocław. Dziennikarz w ostatnich dniach śledzi uważnie proces sprzedaży WKS-u. Dość powiedzieć, że na chwilę przed ogłoszeniem rekomendacji dla Grzegorza Ślaka Latkowski zaatakował go pisząc, że biznesmen jest oskarżony o wielomilionowe nadużycia, a jego sytuacja finansowa jest "wątpliwa". Grzegorz Ślak wszystkiemu zaprzeczył.
Tymczasem sytuacja w Śląsku jest patowa. Klubowi zaczyna brakować pieniędzy. Negocjuje nowe wzmocnienia, ale bez funduszy od nowego właściciela, nie przeprowadzi transferów. Tymczasem Grzegorz Ślak i ratusz nie mogą się dogadać w sprawie kwoty najmu Stadionu Wrocław (CZYTAJ WIĘCEJ).