Czytaj także: Wypadki w Kętach i Oświęcimiu
Biogazownia jest to instalacja służąca do produkcji biogazu z biomasy roślinnej, np. kiszonki kukurydzy, odchodów z produkcji zwierzęcej czy odpadów przemysłowych, takich jak wywar pogorzelniany. W Wieprzu, jak zapewnia inwestor - firma Bio-Nik Energia z Gdańska - zastosowana będzie technologia ekologiczna.
- Zapewniono mnie, że w ten sposób otworzy się tu rynek zbytu dla kukurydzy - mówi wójt Małgorzata Chrapek. - Rolnicy zarobią, będzie praca, a obiekt nie będzie uciążliwy dla otoczenia.
W sprawie budowy biogazowni odbyło się już kilka spotkań z rolnikami. Byli na nich też przedstawiciele inwestora. Jak wyjaśniono, koszt budowy jednej biogazowni oscyluje w granicach 17-20 mln zł. Znacząca część tej kwoty pochodzić będzie ze środków Unii Europejskiej. Warunkiem powstania takiego obiektu na terenie gminy jest znalezienie ok. 3,5 ha działki pod planowaną biogazownię oraz nawiązanie współpracy z rolnikami, którzy zdecydują się na dostawę kiszonki kukurydzy oraz odchodów zwierzęcych w różnej postaci.
- Gnojowica musi śmierdzieć - mówi Adam Polak, radny z Wieprza. - A w pobliżu są domy mieszkalne. My nie jesteśmy przeciwni budowie, tylko planowanej lokalizacji biogazowni.
Protest się zaostrza, ale na razie do Urzędu Gminy wpłynęło tylko pismo od 20 mieszkańców z tzw. Łęgu. - Byłam za budową, ale skoro wola mieszkańców będzie inna, to ja nie będę przeciwko mieszkańcom - zapewnia wójt Chrapek. Jak wyjaśnia, wszystko jest jeszcze na etapie planowania i opiniowania - i mieszkańcy wciąż mogą zgłaszać swoje zastrzeżenia.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!