Był wtorek, dochodziła godz.23. Zofia Wądrzyk z Wieprza wyjątkowo tej nocy długo nie kładła się do snu. Jest przekonana, że dzięki temu uratowała swoją rodzinę przed śmiercią.
Nocny pożar
To ona zauważyła, że dom się pali i zaalarmowała męża, dwóch dorosłych synów i nastoletnią córkę. Wszyscy wybiegli na zewnątrz, na podwórko.
- Zazwyczaj o tej porze już śpię, ale tym razem jeszcze odmawiałam różaniec. Gdyby nie to, to spalilibyśmy się żywcem albo udusili dymem - lamentuje kobieta.
Ogień błyskawicznie objął poddasze starego, wybudowanego na początku lat 50., jednorodzinnego domu przy ul. Łęg. Strawił je doszczętnie.
Dom ratowało 11 jednostek straży pożarnej, w tym sześć z lokalnych Ochotniczych Straży Pożarnych i pięć zastępów zawodowej straży z Andrychowa i Wadowic.
- Szybko ugaszono pożar, ale zniszczeniu uległa cała konstrukcja dachu - informuje Krzysztof Cieciak, oficer prasowy wadowickiej komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Już wiadomo, że przyczyną było zwarcie w instalacji elektrycznej na poddaszu budynku.
Gospodarze wyliczyli straty na kilkadziesiąt tysięcy zł. Spalił się m.in. sprzęt gospodarstwa domowego oraz słoma, bo dom, połączony był dachem z budynkiem gospodarczym.
Strop może runąć
Rodzina Wądrzyków noc z wtorku na środę spędziła, na własną odpowiedzialność, na parterze uszkodzonego domu.
Po kontroli z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, lokatorzy wiedzą już jednak, że nieprędko będą mogli do niego wrócić. Zniszczone resztki dachu trzeba natychmiast usunąć. Przebywanie w domu jest zagrożeniem dla życia i zdrowia. - Pod wpływem deszczu lub wiatru konstrukcja może runąć na strop, a wtedy sufit zgniecie lokatorów - ostrzega Stanisław Gawęda z PINB.
Zanim zacznie się remont, stan budynku musi jeszcze ocenić przedstawiciel ubezpieczyciela. Rodzinę odwiedziła już wójt Wieprza Małgorzata Chrapek. - Obiecała pomoc. Potrzebujemy kontenera na gruz i ludzi do pomocy przy porządkowaniu poddasza - mówi Józef Wądrzyk, mąż pani Zofii. Pogorzelcy są załamani, ale muszą wziąć się w garść i zacząć odbudowywać dom.