Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Can-Pack kontra Zagłębie - czy znów będzie nerwowo?

Justyna Krupa
Ziomara Morrison (na pierwszym planie)
Ziomara Morrison (na pierwszym planie) Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Ekstraklasa koszykarek. Wisła Can-Pack Kraków, po dwóch tygodniach przerwy w rozgrywkach ligowych, wraca do rywalizacji o punkty. W niedzielę (godz. 17) w Sosnowcu zagra z tamtejszym Zagłębiem.

Mistrzynie Polski wykorzystały przerwę na mecze reprezentacji przede wszystkim na regenerację sił. Część zawodniczek miała ostatnio drobne problemy zdrowotne i w końcu mogła się podleczyć.

- Starałyśmy się odpocząć. Tak, by przygotować się jak najlepiej do kolejnej części sezonu - podkreśla Agnieszka Szott-Hejmej, skrzydłowa Wisły.

Poprzednie spotkanie krakowianki rozegrały 11 listopada, kiedy to rozgromiły Energę Toruń. Wystąpiły wówczas jednak w mocno okrojonym składzie, właśnie ze względu na różne kłopoty kadrowe.

Szott-Hejmej cierpiała na przykład z powodu zapalenia ucha, wywołanego przez wcześniejszą infekcję. Teraz skrzydłowa zapewnia już, że czuje się znacznie lepiej i może wrócić do kadry meczowej na starcie z Sosnowcem. Czy zagra?

- To zależy od trenera. Mnie może się wydawać, że jestem gotowa do gry, ale szkolenioiwec może zdecydować inaczej. Wiadomo, że trochę jeszcze mnie po chorobie „przydusza” na treningach, ale nie ma co się mazać. Trzeba zakasać rękawy i brać się do pracy - deklaruje.

W zeszłym tygodniu wiślaczki dostały kilka dni wolnego. Te, które leczyć się nie musiały, mogły wykorzystać ten czas na zagraniczne wycieczki.

- Ja wybrałam się do Berlina - zdradza Chilijka Ziomara Morrison. - Od poniedziałku już ciężko trenujemy - zaznacza jednak Szott-Hejmej. - Pracowałyśmy głównie nad przygotowaniem fizycznym - dodaje Morrison.

Teraz krakowianki czeka wyjazdowe starcie w Sosnowcu. Jadą tam w roli faworyta, ale trzeba pamiętać, że Zagłębie potrafi w tym sezonie zaskakiwać. Niedawno niespodziewanie pokonało na przykład AZS Gorzów.

- To nieobliczalna drużyna - uważa Szott-Hejmej. - Są tam polskie zawodniczki, które naprawdę potrafią grać. Są też Amerykanki, które bynajmniej nie są anonimowe. Wystarczy wspomnieć na przykład Nicole Michael, która wcześniej występowała przecież w Polkowicach i Toruniu. Musimy podejść do tego spotkania bardzo skoncentrowane i dobrze je rozpocząć.

Skrzydłowa Wisły doskonale pamięta, że krakowiankom niełatwo grało się z Zagłębiem już rok wcześniej.

- Pamiętam, że męczyłyśmy się do ostatnich minut. Ostatecznie zwycięstwo przyniosła nam wtedy dobra gra Yvonne Turner. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie „nerwówki” - mówi Szott-Hejmej.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Can-Pack kontra Zagłębie - czy znów będzie nerwowo? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska