Kazimierz Moskal: Nie możemy dać się zdominować
Autor: Bartosz Karcz
To będzie starcie sąsiadów w tabeli. Wisła jest piąta, Górnik szósty, ale obie drużyny po podziale punktów mają taki sam dorobek - 22 "oczka". Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby zatem "Białej Gwieździe" oderwać się od zabrzan na dystans trzech, a biorąc pod uwagę regulamin nawet czterech punktów. Przy równej liczbie punktów to bowiem Wisła będzie wyżej w tabeli od Górnika. Żeby jednak myśleć o zwycięstwie, krakowianie muszą przede wszystkim zagrać lepiej niż w niedawnym meczu obu drużyn, gdy remis 1:1 w Krakowie był szczęśliwy dla gospodarzy.
- Już po tamtym meczu z Górnikiem miałem przeświadczenie, że jeśli jeszcze raz mielibyśmy z nim grać, to musielibyśmy zagrać inaczej - mówi Kazimierz Moskal. - Absolutnie nie możemy tak dać się zdominować, jak miało to miejsce w pierwszej połowie tamtego spotkania. Mamy w swojej drużynie zawodników, którzy potrafią grać w piłkę, którzy potrafią się przy tej piłce utrzymać i to my chcemy prowadzić grę.
Zadanie Moskalowi mogą jednak utrudnić kontuzje. O tym, że grać nie mogą Emmanuel Sarki i Richard Guzmics wiadomo od dawna. Teraz jednak ze składu wypada Wilde Donald Guerrier, a być może również Semir Stilić, co drastycznie osłabiłoby siłę ognia Wisły.
- W przypadku Donalda jest to dolegliwość mięśniowa, więc gdyby zagrał, to ryzyko pogłębienia urazu jest spore. W przypadku Semira obawy, że może się coś pogorszyć, nie są tak duże. Ma bardzo mocno zbite podbicie i zobaczymy, jak będzie się czuł - tłumaczy Moskal, który dodał, że decyzje zostaną podjęte po treningu. I jak się okazało, Stilić ostatecznie znalazł się w meczowej kadrze, ale decyzja o tym, czy Bośniak pojawi się dzisiaj na boisku, zapadnie dopiero przed samym meczem.
Jeśli wiślacy chcą poważnie myśleć o awansie do europejskich pucharów, to nie mogą sobie już pozwolić na potknięcia przed własną publicznością, a takie mecze, jak ten z Górnikiem, muszą koniecznie wygrywać. Moskal zdaje sobie z tego doskonale sprawę, ale nie ma zamiaru w specjalny sposób motywować swoich podopiecznych.
- Rozmawiamy przed każdym treningiem - mówi szkoleniowiec Wisły w odpowiedzi na pytanie, czy przeprowadzi specjalne rozmowy motywujące z piłkarzami. - Teraz będziemy rozmawiać na temat Górnika. Od tego nie uciekniemy. Nie możemy rozmawiać w tej chwili o wakacjach, a o tym, co nas czeka.
Gdy dziennikarze na przedmeczowej konferencji prasowej dopytywali się czy prócz standardowej odprawy trener szykuje coś jeszcze, ten z uśmiechem odparł: - Myślimy o filmach typu "Braveheart" czy "Gladiator"? Każdy trener ma swoje sposoby. Trudno jednak namawiać kogoś do oglądania po raz któryś jakiegoś filmu. Oczywiście, że przed meczami są czasami filmy motywacyjne i to działa, ale jeśli przed każdym meczem chcielibyśmy coś takiego robić, to może się przejeść.
Specjalnej motywacji zatem nie będzie. Piłkarzom musi wystarczyć świadomość celu, o jaki grają. Muszą zapomnieć o problemach, jakie są w klubie i na przekór kłopotom spróbować powalczyć o miejsce w europejskich pucharach po czterech latach przerwy. Pierwszy krok do Europy mogą zrobić już dzisiaj.
Przypuszczalny skład Wisły: Buchalik - Jović, Głowacki, Sadlok, Burliga - Uryga, Dudka - Barrientos, Garguła, Jankowski - Brożek.
Program 31. kolejki (grupa mistrzowska): Legia Warszawa - Lech Poznań (sb. 15.30), Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk (sb. 18), Wisła Kraków - Górnik Zabrze (sb. 20.30).