
Wrzesień 2018
To był znaczący miesiąc w historii Wisły. Z jednej strony przyszły wygrane ze Śląskiem we Wrocławiu 1:0 i aż 5:2 z Lechią Gdańsk w Krakowie po kolejnym porywającym spektaklu. Po tym ostatnim meczu krakowianie zostali liderem ekstraklasy, ale też wiele mówiło się na temat reportażu „Superwizjera” i związkach gangsterów z klubem. Stolarczyk starał się odcinać drużynę od czarnych chmur powoli zbierających się nad Reymonta. Druga połowa września nie była już jednak udana. Wisła przegrała 1:2 z Pogonią Szczecin na wyjeździe i 0:1 u siebie z Koroną Kielce. W dodatku po rzutach karnych odpadła z Lechią Gdańsk z Pucharu Polski.

Październik 2018
Na boisku październik 2018 był już znacznie lepszy. Wiślacy wygrali kolejne derby Krakowa. Tym razem 2:0 na wyjeździe po dwóch trafieniach Jesusa Imaza, a mecz ten przeszedł do historii, jako „Derby dzieci”, bo też tylko maluchy wpuszczono na trybuny. A te w większości dopingowały dobrze grającą Wisłę, co gospodarze zagłuszali dopingiem puszczanym z głośników... W następnym spotkaniu „Biała Gwiazda” rozegrała porywający mecz z Legią w Warszawie, zakończony remisem 3:3. I tylko remis 2:2 z Zagłębiem Sosnowiec na swoim boisku kładł się cieniem na tym miesiącu. I… coraz głośniej dobiegające z szatni doniesienia, że wypłaty nie wpływają na konta piłkarzy.

Listopad 2018
Na boisku Wisła grała ze zmiennym szczęściem. Na wyjazdach przegrała z Piastem Gliwice 0:2 i Arką Gdynia aż 1:4. Mecze te przedzieliła domowa wygrana z Zagłębiem Lubin 3:2. W klubie robiło się coraz bardziej nerwowo ze względu na sytuację finansową. Stolarczyk musiał nie tylko trenować zespół, ale również przekonywać piłkarzy, żeby normalnie grali, mimo że mijał kolejny miesiąc bez wypłat.

Grudzień 2018
Sytuacja w klubie robiła się już dramatyczna. Widmo upadku jawiło się coraz mocniej. To był moment, kiedy tylko w wiadomy sobie sposób Maciej Stolarczyk ze swoimi współpracownikami cementował zespół. Sytuacja klubu musiała zacząć się jednak odbijać na wynikach. Wisła przegrała w Legnicy z Miedzią 0:2 po bardzo słabym meczu. Zremisowała u siebie z Jagiellonią Białystok 2:2. W drodze na kolejny mecz, do Płocka, piłkarze dowiedzieli się, że krakowscy biznesmeni nie przejmą Wisły, co miało być wtedy dla niej ratunkiem. To była już sytuacja na prawdziwej krawędzi, bo wizja tego, że wiosną „Biała Gwiazda” nie przystąpi do rozgrywek stawała się coraz bardziej realna. A jednak znów Stolarczyk zjednoczył zespół, który wygrał na Mazowszu 2:1. Piłkarze cieszyli się po tej wygranej razem z trenerem, jakby zdobyli mistrzostwo Polski! Kolejny tydzień przyniósł informacje o zmianie właścicieli. Vanna Ly i Mats Hartling pojawili się nawet w hotelu przed meczem z Lechem Poznań. Tylko że wiadomo, jak zakończyła się ta cała historia… Dodajmy, że na zakończenie 2018 roku Wisła przegrała z „Kolejorzem” 0:1. W zimny, grudniowy wieczór blisko 23 tysiące widzów i tak zgotowało jednak Maciejowi Stolarczykowi i jego piłkarzom owację na stojąco. Wszystko w podzięce za to, że mimo dramatycznie trudnej sytuacji klubu, zespół grał do końca.