Po meczu wiślacy na każdym kroku podkreślali, żeby nie brać pod uwagę wyniku tego spotkania. - Nie ma czym się ekscytować. Najważniejsze, żebyśmy tak skutecznie grali w ekstraklasie - mówi Marcin Broniszewski, asystent trenera Franciszka Smudy.
- Rywale są na innym etapie przygotowań, widać było, że są zmęczeni ciężkimi treningami. My dopiero wchodzimy w taką fazę, stąd duża łatwość w stwarzaniu przez nas sytuacji - tłumaczył Brożek.
Wisła rozpoczęła bardzo dobrze. Już w 6 min właśnie "Brozio" podał do Semira Stilicia, a ten w sytuacji sam na sam podcinką spokojnie pokonał bramkarza ze Słowacji.
Po kwadransie gry goście przejęli inicjatywę i mocniej przycisnęli wiślaków, ale trwało to ledwie kilka minut.
Po kilku minutach krakowianie odpowiedzieli strzałami z dystansu. Najpierw uderzył Semir Stilić, ale piłka przeszła tuż obok słupka. Po chwili jak z armaty wypalił Dariusz Dudka, ale Tomas Lesnovsky bez problemów złapał piłkę.
W końcu nadeszła 37 min, kiedy wiślacy przeprowadzili akcję w swoim stylu. Stilić zagrał do Pawła Brożka, ten mógł sam kończyć akcję, ale wolał dograć jeszcze do lepiej ustawionego Macieja Jankowskiego, który nie miał problemów z kopnięciem piłki do praktycznie pustej bramki.
Ta udana akcja rozochociła piłkarzy "Białej Gwiazdy", którzy zaczęli grać piłką, wymieniali szybkie podania. W 41 min Maciej Jankowski zagrał prostopadle do Łukasza Burligi a ten w sytuacji sam na sam spokojnie wykończył akcję, strzelając w łatwy sposób gola.
Druga połowa zaczęła się również udanie dla Wisły. W roli asystenta znów wystąpił Paweł Brożek, który ponownie mógł sam kończyć akcję, ale znowu wolał podawać. Tym razem do Rafała Boguskiego, który z kilku metrów posłał piłkę do pustej bramki.
Paweł Brożek doczekał się w końcu i swojego trafienia. W 57 min Semir Stilić zabawił się bowiem z trzema obrońcami jak z dziećmi, a następnie wyłożył napastnikowi Wisły piłkę w taki sposób, że wystarczyło tylko lekko kopnąć ją do siatki.
Później trener Franciszek Smuda zrobił kilka zmian. Gra nie była już tak płynna, ale i tak krakowianie kontrolowali boiskowe wydarzenia i spokojnie "dowieźli" wysokie prowadzenie do samego końca. Kolejny sparing wiślacy zagrają w sobotę z MFK Karvina.
Wisła Kraków - MFK Rużomberok 5:0
Bramki: 1:0 Stilić 6, 2:0 Jankowski 37, 3:0 Burliga 41, 4:0 Boguski 48, 5:0 Brożek 57.
Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki (60 Uryga), Czekaj, Dudka - Stjepanović (77 Furtak) - Boguski (60 Witek), Stilić (72 Handzlik), Jankowski, Garguła - Brożek (65 Lucas).
Rużomberok: Lesnovsky - Gerat (60 Kutlik), Praznovsky (46 Kruzliak), Gressak (60 Nosek), Lovas - Luptak, Dubek, Nagy (65 Miroslav Alamsky), Bartos (46 Tawamba), Mario Almasky (72 Trabalik) - Zrelak.
Sędziował: Paweł Kukla (Kraków).
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!