ŁUKASZ BURLIGA 5
W 2019 roku 18 meczów w ekstraklasie, 2 bramki
Lepsza w wykonaniu „Burego” była wiosna. Wrócił do Wisły w zimie z Jagiellonii i dobrze wprowadził się do zespołu. Jesienią więcej czasu spędził na leczeniu niż grze. Gdy był już w pełni zdrowy, też nie od razu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Gdy to już zrobił, potrzebował trochę czasu, żeby dojść do wysokiej formy. Tak, jak dla całej Wisły, dopiero sama końcówka roku była dla Burligi lepsza. Stać go na pewno na dużo lepszą grę. Oby zaprezentował ją już wiosną.
MARCIN GRABOWSKI 3
W 2019 roku 10 meczów w ekstraklasie, 0 bramek, 1 mecz w Pucharze Polski
Jeśli ktoś liczył, że w osobie Grabowskiego Wisła znajdzie solidnego dublera na lewą obronę, to na razie musiał obejść się smakiem. Tylko w niektórych meczach zagrał co najwyżej przeciętnie, a jesienią zapamiętany zostanie głównie z koszmarnego błędu, jaki popełnił w Poznaniu w meczu z Lechem, który kosztował Wisłę utratę pierwszej bramki.
RAFAŁ JANICKI 4
W 2019 roku 18 meczów w ekstraklasie, 0 bramek, 1 mecz w Pucharze Polski
Był ściągany z etykietką piłkarza po przejściach w poprzednich klubach. I niestety w jego grze było to widoczne jesienią. Obrona Wisły nie grała zbyt pewnie, do czego w znacznym stopniu przyczynił się Janicki. Nie ma przypadku w tym, że głośno mówi się o tym, że „Biała Gwiazda” zimą koniecznie musi sprowadzić przynajmniej jednego środkowego obrońcę. Z drugiej strony, Janicki w ostatnich meczach grał już dość solidnie. Kto wie, może Artur Skowronek sprawi, że wiosną ten obrońca nawiąże swoją postawą do najlepszych sezonów, gdy był przymierzany nawet do reprezentacji Polski.
LUKAS KLEMENZ 5
W 2019 roku 18 meczów w ekstraklasie, 1 bramka, 1 mecz w Pucharze Polski
Niechciany w Jagiellonii Białystok, trafił w zimie do Wisły. Ma swoje ograniczenia, ale jednego nie można mu odmówić, zawsze zostawia na boisku całe swoje zdrowie. Zresztą przez cały rok czynił systematyczne postępy i na pewno z dwójki podstawowych stoperów prezentował się lepiej. Strzelił niezwykle ważnego gola w meczu z Pogonią Szczecin. Klemenz jest jak na stopera wciąż stosunkowo młodym piłkarzem i może poczynić jeszcze duże postępy. Na pewno nie można go przekreślać.
