https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Patrykowi Małeckiemu podobają się zmiany w zespole „Białej Gwiazdy”

Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
– Odeszło od nas kilku zawodników i ta szatnia rzeczywiście się zmieniła. A co do atmosfery, to ogromny wkład w jej poprawę ma polski sztab trenerski. Nie będę krył, że z Hiszpanami nie wyglądało to „kolorowo”. Teraz jest zupełnie inaczej. Zarówno w szatni jak i na boisku – mówi piłkarz Wisły Kraków Patryk Małecki.

– Mecz z Jagiellonią miał dać odpowiedź na pytanie, jak Wisła będzie radziła sobie na wyjazdach z wymagającymi zespołami. Przegraliście 0:1, a jak oceniłby Pan waszą postawę w Białymstoku?
– Może nie mieliśmy zbyt wiele okazji na strzelenie bramek, ale jeśli chodzi o styl, posiadanie piłki, to jak na wyjazd na ciężki teren, możemy być zadowoleni. Pół godziny graliśmy w dodatku w dziesiątkę, a jednak nie było widać różnicy na boisku. Jeśli będziemy tak grali w każdym meczu, a dołożymy do tego lepszą postawę w ofensywie, to nawet z tymi teoretycznie najlepszymi zespołami w lidze możemy grać jak równy w równym i z nimi wygrywać.

– Niektórzy mówili, że po meczach u siebie z teoretycznie słabszymi zespołami – Arką Gdynia i Miedzią Legnica – dopiero konfrontacja z Jagiellonią pokaże, jaka jest prawdziwa twarz tej nowej Wisły.
– Ja się nie zgadzam z takim stawianiem sprawy. Nie można tak mówić, że Arka czy Miedź to są słabe zespoły. Każdemu przeciwnikowi należy się szacunek, a ta liga jest taka, że każdy w niej może wygrać z każdym. Chcę tylko przypomnieć, że przed meczem z nami Arka ograła w Warszawie Legię. Każdy mecz trzeba wybiegać, wywalczyć. Czasy, w których drużyny przyjeżdżały do Krakowa i już przed pierwszym gwizdkiem było wiadomo, że Wisła wygra wysoko, skończyły się. Jeśli nie będzie z naszej strony walki na całego, to będzie trudno o punkty.

– Można się było zastanawiać, czy trener Maciej Stolarczyk zmieni nieco taktykę na mecz wyjazdowy. Już pierwsze minuty w Białymstoku pokazały jednak, że staraliście się grać tak jak w dwóch pierwszych spotkaniach, wysokim pressingiem.
– Dla trenera nie ma różnicy, czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Powiedział nam, że mamy zagrać wysoko, agresywnie, do przodu. Po stracie piłki mamy starać się jak najszybciej ją odzyskać. Myślę, że w niedzielę wiele było takich momentów, gdy robiliśmy to bardzo dobrze.

– Gra Wisły zmieniła się w porównaniu do wiosny. Panu to chyba pasuje, bo zaczęliście częściej grać skrzydłami niż to miało miejsce pod wodzą Joana Carrillo.
– Nie będę krył, że ta zmiana mi pasuje. Tak samo jak to, że trener na mnie stawia od początku swojej pracy w Wiśle. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jestem jeszcze w takiej formie, jak sam od siebie oczekuję. Pamiętajmy jednak, że praktycznie pół roku nie grałem regularnie. Chciałbym jak najszybciej wrócić do optymalnej dyspozycji, ale cudów nie ma. Potrzebuję wejść w rytm meczowy. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażę lepszą grę.

– Jak to się stało, że z Jagiellonią zagrał Pan nie na lewym, a prawym skrzydle?
– To był pomysł trenerów, żebym grał na Guilherme, a Jesus na Burligę. Chcieliśmy trochę zaskoczyć Jagiellonię taką zmianą.

– Po trzech meczach macie cztery punkty i pewnie jest w was trochę niedosytu, bo można było wygrać z Arką, a w Białymstoku przynajmniej zremisować.
– Mogło być tych punktów więcej. Szczególnie szkoda tego pierwszego meczu z Arką, gdy mieliśmy wiele sytuacji, a nie potrafiliśmy strzelić bramki. W Białymstoku też mogliśmy się pokusić o remis. I w mojej ocenie byłby to bardziej sprawiedliwy wynik.

– Mieliście pretensje do sędziego Szymona Marciniaka, że nie odgwizdał faulu na Zdenku Ondrasku, a chwilę później Jagiellonia miała rzut wolny, po którym padł gol?
– Pytałem sędziego, dlaczego nie podyktował dla nas rzutu wolnego. Powiedział, że w jego ocenie nie było faulu. Dla mnie to była generalnie dziwna sytuacja, bo z czegoś takiego wzięła się kontra Jagiellonii i stało się to, co się stało. Uważam zresztą, że nasi rywale nie zachowali się w tej sytuacji fair. Widzieli, że Zdenek leży na boisku. Dobry obyczaj nakazuje w takiej sytuacji wybić piłkę.

– Fizycznie czujecie się chyba dobrze, skoro nawet w dziesiątkę potrafiliście do samego końca dotrzymać kroku Jagiellonii?
– Bardzo ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym i to w tych trzech meczach, które są za nami, było widać. Ja sam po sobie czuję, że mam siły, żeby biegać, walczyć. Sił na pewno nie brakuje.

– Wisła zmieniła się nie tylko, jeśli chodzi o sposób gry. Na boisko wychodzi teraz więcej Polaków, a można usłyszeć, że atmosfera w szatni też znacznie się poprawiła. Potwierdzi Pan to?
– Odeszło od nas kilku zawodników i ta szatnia rzeczywiście się zmieniła. A co do atmosfery, to ogromny wkład w jej poprawę ma polski sztab trenerski. Nie będę krył, że z Hiszpanami nie wyglądało to „kolorowo”. Teraz jest zupełnie inaczej. Zarówno w szatni jak i na boisku. Nie wybiegamy jednak za daleko w przyszłość, nie będziemy obiecywać nie wiadomo czego. Trzeba się skoncentrować na każdym kolejnym meczu i zbierać punkt za punktem.

– Przed wami teraz mecz z Wisłą Płock, która zanotowała falstart. W trzech meczach zdobyła tylko jeden punkt.
– Ale mają w Płocku naprawdę dobrych zawodników i nie można ich lekceważyć. Na razie zdobyli tylko jeden punkt, ale wcale nie grają tak źle. Trzeba zagrać rozważnie, z zaangażowaniem, ale nie możemy też bać się tego rywala. Musimy bardziej skoncentrować się na sobie. Gramy u siebie, więc wiadomo, że liczyć się będzie dla nas tylko zwycięstwo.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

ZOBACZ KONIECZNIE:

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Raz, a porządnie.
Za płytki jesteś, żeby ta konwersacja miała jakikolwiek sens, dlatego polecam najpierw słownik języka polskiego, następnie lata nauki i doświadczenia, a dopiero później wylewanie płaczu na forum. Także ciao bella! :)
u
unkas 2004
czy nadal twierdzisz ,ze Patrys Malecki to zawodnik na ekstraklase?Jesli tak to przypominam ci: ta gra,to jest zawodowa pilka nozna.Po dzisiejszym meczu Wisla K-Wisla P ,Patrys ,jesli ma choc odrobine honoru i ambicji to powinien poprosic sam trenera Stolarczyka by Go juz nie wystawial do I skladu.DNO,TOTALNE DNO.
"Yntelygentny " inaczej czlowieczku,szczekaj dalej.Dalej bron ...moze to kolega,a moze Patrys to Ty sam tak ujadasz ?Daj ci Boze duzooooo zdrowia-umiejetnosci pilkarskich juz nie nabedziesz.Napewno nie.Pa,Patrys
R
Raz, a porządnie.
Ty jednak jesteś prostakiem. Rozumiem, że zabolały Cię moje słowa, ale wypracowania pisało się w szkole na lekcjach polskiego. Nawiązując do tego co napisałeś, musiałbym tłumaczyć Ci kilka kwestii, jednak idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, podejrzewam, że miałbyś problem ze zrozumieniem czegokolwiek, także pozostawiam Cię w przeświadczeniu, że masz rację.
u
unkas 2004
przypominam ci Drogi pasjonacie Maleckiego,ze ostatnie dobre mecze mial ten zawodnik za....trenera Maaskanta.Czyzby ci pamiec zanikla? Juz zapomniales jak mial "umierac za Pogon" ."Umieral" ...tam na lawce.Dlatego tak chetnie wrocil do nas.....bo tylko Wisla Go potrafila przygarnac jak "bezpanskiego psa".Powiedz mi ,tak szczerze: kiedy Patrys Malecki byl w formie ostatnimi czasy?
Pomoge ci-nie mecz juz glowy : NIGDY
Gdy wchodzil,jako Mlody do zespolu to ciagle "obwachiwal swoje genitalia"-rozumiesz co to znaczy czy mam Cie pouczac? Pomoge ci: glowa miedzy nogi i wachanie czy "klejnoty" sie juz spocily.Wtedy(gdy byl mlodszy) nadrabial swoje braki techn.szybkoscia.Dzisiaj ,gdy lat przybylo i kilogramow na plecach-szybkosc mniejsza ale nawyki pozostaly.Powiedz mi Madralo,kiedy widziales Maleckiego w grze kombinacyjnej?Chcesz mi wmowic ze Malecki moze zagrac np w trojkacie : WOJTKOWSKI-MALECKI-JESUS lub HALILOVIC?No nie zartuj.Dla Patrysia to tak wysoki pulap jak dla mnie 10 pietro.chlopcze Drogi....mowiac kolokwialnie "zjadlem swoje zabki" na pilce i naprawde nie widze Maleckiego w zadnym szanujacym sie zespole,ktory marzy o sukcesach.Nie mam nic do osoby prywatnej-jest calym sercem za Wisla(bynajmniej takie sprawia wrazenie.Czy to czy tylko pozory,nie mnie to oceniac).Ale mam duzo,bardzo duzo zastrzezen do zawodnika Wisly Krakow Patryka Maleckiego,ktory ...moze sie dasac,klac,zgrzytac zebami...nigdy nie osiagnie pewnego pulapu,ktory pozwoli Mu swobodnie wypelniac zadania skrzydlowego w dobrym zespole.Jak to mawiaja starzy ludzie "panie,nie te ocy,nie te ocy".
Jeszcze cos mam Ci wyjasniac? Czy w koncu dotarlo do Ciebie...ze sentymenty czy "lubie-nielubie" zachowaj dla wlasnej dziewczyny-jesli juz dorosles do tego wieku a w biznesie czy na boisku kieruj sie nie sercem a glowa.W moim otoczeniu zdrobniale nazywamy ludzi,ktorzy mimo wieku zachowuja sie lub nadal sa na etapie "juniorka"-tu mam na mysli techniczne wyszkolenie zawodnika.Myle sie?Z tym zapisaniem na treningi to mi dowaliles..Tu masz racje-nie zapisze sie.Ale dwie dekady temu takich szczawikow jak Ty scigalem i to solidnie po "zielonej trawce",gdy ktorys zawalil bramke lub tylko spartolil akcje wlasnego zespolu.I nie bylo sentymentow czy to syn przyjaciela czy nawet wlasny syn.
Jesli napisales te slowa pod moim "adresem" to wierze,ze ogladasz wszystkie mecze Wisly .Wystarczy jedna reka by na palcach pokazac dobre mecze niejakiego Patrysia Maleckiego w ostatnim czasie?Najpierw pomysl na spokojnie...a pozniej licz.Pozdrawiam Cie serdecznie-mimo wszystko "Adwokacie" Maleckiego.Wstrzymaj sie z ewentualna odpowiedzia do meczu z Wisla Plock.
Moze akurat nasze bazgrolenie sprawi to,ze nagle pan Malecki wzniesie sie na wyzyny pilkarskiego kunsztu-czego Mu zycze z calegoooooo serca - i zagra mecz zycia.
R
Raz, a porządnie.
Szkoda odnosić się do Twoich słów, ale ktoś musi Cię naprostować, bo widzę, że Wisła i piłkarzami tego klubu to interesujesz się chyba tylko w grach, bo z tego co widzę to Twoja wiedza o piłce jest poniżej normy, ale mniejsza o to. Przypomnij sobie jak Mały wrócił do WK i zaczął regularnie grać, pod uwagę weź również fakt, iż obecna sytuacja klubu nie jest najlepsza. Nie jest łatwo wejść i grać na najwyższym poziomie, w tej lidze ogólnie jest ciężko grać na najwyższym poziomie, ale każdy z tych chłopków chce dawać z siebie 110%, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Osoby Twojego pokroju potrafią tylko komentować i udawać ekspertów, szczególnie, że piłkę widzieli pewnie tylko na wfie w podstawówce. Jesteś taki mocny, taki dobry, potrafisz więcej lepiej, zapisz się na treningi, pokaż swoje umiejętności, następnie dostać się do tej ligi i pokaż całemu światu jak grać w piłkę, bo póki co to pewnie ekspertem w fife jesteś. Nie pozdrawiam, a z "Patrysia" zmień na "Patryka" chyba, że w Twoim otoczeniu tak zdrobniale do siebie mówicie, wtedy wiele by wyjaśniała Twoja postawa.
k
kibic
Prezes - wolontariusz
Trener - bez doświadczenia
Dyrektor sportowy - uczy się
Skaut - zaczyna prace w zawodzie
Pilkarz - bez talentu i jeszcze beksa.
Wislo nie zasłużyłaś na ten cyrk.
U
Unkas2004
O jakich zmianach Patrys na lepsze , Ty bredzisz? Za hiszpanskiego trenera grales totalna parodie i dlatego mogles pograc ..... tylko na „playu w FIFE” i za polskiego trenera teraz- rowniez grasz totalna padake.
Zalosny Patrysiu, Ty sie moze nie wypowiadaj o sprawach, ktore Twoj maly rozum nie jest w stanie ogarnac. Tylko wiez sie za bardziej przyziemna sprawe: zacznij solidnie trenowac bo na boisku wygladasz jak „ Mariolka” z kabaretu: chcialaby blysnac intelektem i..... ciagle robi z siebie blazna
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska