Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków po przebudowie. "Pierwsze mecze nastrajają optymistycznie"

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Fot. Andrzej Banaś
28 lutego był ostatnim dniem okna transferowego w Polsce. Bardzo aktywna w tym okresie była Wisła Kraków, która sprowadziła aż dziewięciu piłkarzy, a z dziesiątym (Zoranem Arseniciem) podpisała kontrakt od 1 lipca. „Białą Gwiazdę” opuściło natomiast ośmiu zawodników.

Jeśli chodzi o ubytki, to w trzech przypadkach można mówić o piłkarzach podstawowych. Wisła sprzedała Bobana Jovicia do tureckiego Bursasporu, Richarda Guzmicsa do chińskiego Yanbian Funde oraz Denisa Popovicia do rosyjskiego Orenburga. Rozstała się też z Adamem Mójtą, który w Krakowie się nie sprawdził. Przy ul. Reymonta zdecydowano się też na wypożyczenia do niższych lig do końca sezonu młodych zawodników. W ten sposób otoczenie zmienili: Krzysztof Drzazga (Stal Mielec), Krystian Kujawa (Garbarnia Kraków), Mateusz Zając (Motor Lublin) i Piotr Żemło (Wisła Puławy).

Kibiców bardziej ekscytowały jednak transfery do klubu. Odpowiedzialny za politykę sportową Wisły Manuel Junco starał się szukać piłkarzy na te pozycje, gdzie zespół miał braki. - Przyjemnie odbierało się sygnały, że do drużyny dołączają kolejni gracze - mówi były piłkarz „Białej Gwiazdy” Maciej Żurawski. - Dopiero jednak najbliższe miesiące zweryfikują przydatność poszczególnych piłkarzy. Dwa, trzy mecze to za mało, żeby już teraz oceniać ich obiektywnie. Tym bardziej, że nawet nie widzieliśmy jeszcze w __akcji wszystkich piłkarzy, których Wisła pozyskała.

Miejsce w podstawowym składzie wywalczyło sobie na razie dwóch piłkarzy - Ivan Gonzalez i Pol Llonch. Żurawski czeka jednak przede wszystkim na renesans formy Semira Stilicia.

- Semir potrzebuje czasu, żeby dojść do __swojej normalnej dyspozycji - tłumaczy „Żuraw”. - Na razie widać, że miał sporą przerwę w grze. Dajmy mu jednak czas, bo wszyscy wiemy, co potrafi, a ten transfer trzeba ocenić jako pozytywny ruch Wisły.

Oprócz pozyskania piłkarzy, „Biała Gwiazda” w zimie wykonała jeszcze jeden, chyba najważniejszy ruch, zatrudniając praktycznie nieznanego w Polsce trenera Kiko Ramireza.

- To wciąż duża niewiadoma, ale myślę, że pierwsze objawy zmiany gry Wisły pod kierunkiem Hiszpana już są - mówi Żurawski. - Poprawiła się organizacja gry obronnej, a widzę też, że drużyna atakuje w bardziej urozmaicony sposób. Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że „Biała Gwiazda” swoje akcje buduje poprzez szereg krótkich podań. Teraz też tak jest, ale pojawiły się również elementy znacznie szybszego ataku. Stoperzy częściej uruchamiają skrzydła, czy nawet od razu napastnika długimi podaniami. Tego elementu wcześniej nie było, a myślę, że to broń, którą można zaskoczyć przeciwnika.

Ekspert dodaje: - Pierwsze spotkania nastrajają optymistycznie. Jestem raczej spokojny o awans Wisły do czołowej ósemki, a w niej, po podziale punktów, wszystko może się wydarzyć. Na pewno jednak w Wiśle tej zimy zrobiono wiele, żeby zespół zrobił postęp. Pozostaje poczekać na efekty.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków po przebudowie. "Pierwsze mecze nastrajają optymistycznie" - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska