
SIERPIEŃ
Na początku tego miesiąca trwała ofensywa transferowa Wisły. Jej piłkarzami zostali: Dawid Abramowicz, Adi Mehremić, Stefan Savić, Yaw Yeboah i Patryk Plewka, który wrócił z wypożyczenia do Stali Rzeszów. Nie brakowało również transferów młodych, utalentowanych graczy pod kątem drużyny juniorów. Wszyscy z nadzieją oczekiwali startu sezonu, którego wstępem miało być bezproblemowe zwycięstwo w Pucharze Polski z III-ligowym KSZO Ostrowiec Św. Zamiast łatwej wygranej, 15 sierpnia doszło do kompromitacji Wisły, która przegrała 1:2 (Silva - Majewski, Stanisławski). Pierwsze przesilenie w nowym sezonie stało się faktem, zanim rozgrywki w ogóle na dobre wystartowały. 23 sierpnia Wisła ogłosiła podpisanie kontraktów z Jakubem Błaszczykowskim do 30 czerwca 2021 i Aleksandrem Buksą do 30 czerwca 2023 roku. Kilka miesięcy później miało się okazać, że w tym drugim przypadku klub nie podał prawdy, a umowa obowiązuje faktycznie jedynie do końca obecnego sezonu. Data, jaka została podana w komunikacie, była jedynie dżentelmeńską umową między stronami. 24 sierpnia Wisła zagrała pierwszy mecz w nowym sezonie ekstraklasy. Zremisowała w Białymstoku z Jagiellonią 1:1 (Makuszewski - Błaszczykowski). W pierwszym meczu u siebie poszło krakowianom znacznie gorzej. Przegrali ze Śląskiem 1:3 (Pawelec samob. - Pich dwie, Sobota).

WRZESIEŃ
Po przerwie na mecze reprezentacji Wisła pojechała do Szczecina. Dwa razy tam prowadziła z Pogonią, ale ostatecznie tylko zremisowała 2:2 (Klemenz samob, Triantafyllopoulos - Silva, Chuca) i wciąż pozostawała bez wygranej. Gra nie była najgorsza i wszyscy spodziewali się, że wygrana przyjdzie w kolejnym meczu, tym razem u siebie z Wisłą Płock. Zamiast tego było najgorsze spotkanie, jakie krakowianie zagrali jesienią i porażka 0:3 (Uryga, Michalski, Rasak). Kibice głośno domagali się dymisji Artura Skowronka. Ten jednak jeszcze tym razem utrzymał się na stołku, bo opanował sytuację na tyle, by pod koniec września zremisować 0:0 w Zabrzu z rozpędzonym Górnikiem. To miała być oznaka tego, że zespół idzie w dobrym kierunku. W tym meczu debiutował w Wiśle Michal Frydrych, którego „Biała Gwiazda” sprowadziła, gdy wszyscy widzieli, jak ogromne problemy ma drużyna w obronie. To był prawdziwy strzał w dziesiątkę, bo Czech okazał się dużym wzmocnieniem.

PAŹDZIERNIK
Kłopoty Wisła miała nie tylko w obronie, ale również w ataku, gdzie zawodzili od początku sezonu totalnie Fatos Beqiraj i Aleksander Buksa. Z konieczności musiał tam grać Jean Carlos Silva. 5 października Wisła ogłosiła jednak transfer Felicio Brown Forbesa, który miał rozwiązać problemy w pierwszej linii. Początek października to były również znów problemy z pandemią. Wisła znów musiała przejść na krótki czas na treningi indywidualne, bo zakażeniach w zespole. Przełożono m.in. mecz z Lechią Gdańsk. Po przerwie krakowianie wybrali się do Mielca, gdzie zagrali najlepszy mecz jesienią i wygrali aż 6:0 (Frydrych, Brown Forbes, Chuca, Yeboah dwie, Plewka). Gdy kilka dni później przyszła wygrana 3:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała (Silva, Chuca, Błaszczykowski), wydawało się, że problemy „Biała Gwiazda” ma już za sobą. To był mecz, w którym znów na trybunach zabrakło kibiców. Cztery dni później przyszła jednak brutalna weryfikacja w zaległym meczu z Lechią Gdańsk, przegranym 1:3 (Silva - Nalepa, Sadlok samob, Paixao).

LISTOPAD
Potwierdzeniem tego, że Wisła jest na dobrej drodze, miał być pierwszy listopadowy mecz z Rakowem Częstochowa. W Bełchatowie krakowianie rzeczywiście zagrali nieźle i choć nie byli faworytem, zremisowali 0:0. Przed nimi były wyjazdowe spotkanie z Wartą Poznań i domowa potyczka u siebie z Zagłębiem Lubin. To miały być mecze, które ugruntują pozycję „Białej Gwiazdy” w środku tabeli, a nawet pozwolą myśleć o tym, żeby znaleźć się w jej górnej części. Nic z tego nie wyszło. W Grodzisku Wlkp., gdzie Wisła zagrała z Wartą, wszystko zaczęło się planowo od gola Mehremicia. W drugiej połowie jednak krakowianie zagrali fatalnie i po golach Grzesika i Kuzimskiego przegrali 1:2. Czarne chmury znów zaczęły się zbierać nad głową Artura Skowronka. Ta ostatecznie spadła po kolejnym bardzo słabym spotkaniu, w którym Wisła znów prowadziła 1:0 po golu Brown Forbesa - tym razem ze wspomnianym Zagłębiem, ale ostatecznie przegrała 1:2 (Simić, Chodyna). Kilka godzin później, w nocy po meczu z „Miedziowymi” Wisła Kraków ogłosiła, że Artur Skowronek nie jest już trenerem pierwszego zespołu.
To był też smutny miesiąc dla Wisły z jeszcze jednego powodu. 18 listopada zmarł legendarny piłkarz „Białej Gwiazdy” Adam Musiał.