Przed meczem z Arką najważniejszym pytaniem było, kto zagra na środku obrony. Czy trener Mariusz Jop zdecyduje się wystawić tę samą parę stoperów, która zagrała w Chorzowie czy też do wyjściowego składu wróci Alan Uryga? Sprawa rozwiązała się sama, bowiem Mariusz Kutwa się rozchorował i w ogóle nie było go w kadrze meczowej, a w trybie awaryjnym ściągano w jego miejsce z Krakowa Kacpra Skrobańskiego.
Na początek mieliśmy kilka minut opóźnienia z powodu awarii systemu VAR. W końcu jednak w zimny wieczór w Gdyni mecz wystartował. I wystartował bardzo źle dla Wisły, która od początku grała nerwowo szczególnie w liniach defensywnych. Dotyczyło to przede wszystkim Wiktora Biedrzyckiego, który już na dzień dobry zaliczył kiks. Ten jeszcze szybko naprawił, ale w 7 min mógł dwukrotnie w jednej akcji „wyczyścić” sytuację, a zamiast tego wręcz napędził atak Arki. Ten jeszcze zakończył się zablokowaniem Joao Oliviery, ale gospodarze mieli rzut rożny. Rozegrali go krótko, poszło dośrodkowanie w pole karne, gdzie znów był spóźniony Biedrzycki. Ubiegł go zatem Michał Marcjanik, który zgrał przed bramkę do Szymona Sobczaka, a ten z bliska pokonał Patryka Letkiewicza.
Wisła potrzebowała dobrych kolejnych minut, żeby przejść do ataku, ale w końcu to zrobiła. W 22 min po dośrodkowaniu w pole karne Arki mieliśmy ogromną kontrowersję. Piłka spadła bowiem, a z „szesnastki” ręką wybił ją Tornike Gaprindaszwili. Sędzia chwilę jeszcze poczekał, ale ostatecznie karnego dla „Białej Gwiazdy” nie podyktował. Kontrowersja była tym bardziej większa, że to nie było przypadkowe dotknięcie, arkowiec wykonał wyraźny ruch w kierunku piłki…
Mecz toczył się dalej, a Wiśle pozostało szukać wyrównania w inny sposób. I w 28 min je znalazła za sprawą niezawodnego Angela Rodado, który huknął z dystansu przy słupku i Damian Węglarz musiał wyciągać piłkę z siatki.
Od tego momentu przewaga Wisły przed przerwą już rosła. I miała przynajmniej dwie dobre okazje na gole. Najpierw świetny odbiór zanotował Kacper Duda, który dosłownie chwilę wcześniej zmienił kontuzjowanego Marko Poletanovicia. „Dudi” podał do Łukasza Zwolińskiego, a ten w sytuacji sam na sam strzelił obok Damiana Węglarza, ale trafił w słupek. W 45 min Zwoliński dobrze natomiast zgrał piłkę do Rafał Mikulca, który huknął jak z armaty. Nie na tyle precyzyjnie jednak, żeby Węglarz nie zdołał odbić piłki. Ta końcówka pierwszej połowy mogła wlać jednak w serca wiślaków nadzieję na coś więcej niż tylko remis, który mieliśmy do przerwy. W końcówce pierwszej połowy można było wręcz odnieść wrażenie, że to gospodarze bardziej czekają na jej zakończenie niż goście.
Przerwa pomogła gdynianom. Mecz od pierwszych minut drugiej połowy był już wyrównany. I obie strony szukały goli, nie zadowalały się remisem. W 53 min Arka wykorzystała kolejny rzut rożny w tym meczu. Po dośrodkowaniu z kornera w ogromnym zamieszaniu metr, dwa przed bramką, piłkę do siatki wepchnął Ołeksandr Azacki.
Od tego momentu do ataku ruszyła na dobre Wisła. Zamykała momentami Arkę w jej polu karnym, ale ta broniąc się praktycznie całym zespołem, robiła to dobrze. Im bliżej było końca, przypominało to już coraz bardziej obronę Częstochowy. Wisła mała swoje okazje, jak w 77 min Angel Rodado, który głową strzelał obok bramki. Źle wiślakom wychodziły też strzały z dystansu. Próbowali ich kilka razy, ale były mocno niecelne. W końcu jednak kolejne zamieszanie w polu karnym Arki przyniosło skutek. Angel Rodado, uderzył, piłka odbiła się od obrońcy, spadła pod nogi Frederico Duarte, a ten kapitalnym wolejem wyrównał.
Arka Gdynia - Wisła Kraków 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Sobczak 8, 1:1 Rodado 28, 2:1 Azacki 53, 2:2 Duarte 90+5.
Arka: Węglarz - Navarro, Marcjanik, Azacki, Gojny - Kocaba – Gaprindaszwili (89 Skóra), Petrović (67 Rzuchowski), Vitalucci (75 Ratajczyk), Oliveira (67 Kocyła) - Sobczak (67 Majchrzak).
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Mikulec (90 Kiakos) - Poletanović (39 Duda), Igbekeme (90 Sukiennicki) - Baena (73 Kiss), Rodado, Duarte - Zwoliński.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Kocaba, Petrović, Marcjanik, Navarro, Węglarz, Majchrzak - Mikulec, Sukiennicki. Widzów: 8015.
