
ISTNIEJE ŻYCIE BEZ LUISA FERNANDEZA, ALE...
Wszyscy zastanawiali się jak Wisła poradzi sobie bez Luisa Fernandeza. Okazało się, że Radosław Sobolewski nie tylko opowiadał, że ma na to pomysł, ale rzeczywiście wcielił go w życie. Skoro Wisła potrafiła wygrać z tak mocnym rywalem 3:0 na jego terenie bez Fernandeza, to znaczy, że się da… No, ale kibice Wisły i tak wolą, żeby Luis szybko wracał do gry. W sobotę i tak zebrał swoje owacje, gdy już po końcowym gwizdku razem z kolegami pobiegł dziękować kibicom za doping. A w następnej kolejce wróci już na boisko.

ANGEL RODADO DAJE RADĘ
Nie było na boisku Luisa Fernandeza, co jak określił po meczu Angel Rodado, wyglądało dziwnie… Na szczęście dla Wisły on sam poczuł, że musi w takiej sytuacji wziąć większą odpowiedzialność na swoje barki i świetnie z tej roli się wywiązał. Dwa gole zamykają kwestię tego, czy Angel Rodado w tym meczu dał radę…

MIKOŁAJ BIEGAŃSKI I JEGO MAŁE SHOW
W pierwszej połowie robił po prostu swoje. W drugiej, gdy Wisła prowadziła 3:0 mógł się już po prostu trochę pobawić. Bramkarz „Białej Gwiazdy” bronił w tym meczu po prostu świetnie. Pomiędzy kolejnymi interwencjami miał jeszcze czas, żeby pobudzać do jeszcze głośniejszego dopingu kibiców Wisły, choć ten i tak niósł się na pół Bielska-Białej…

POWRÓT JAKUBA BŁASZCZYKOWSKIEGO
Prawie dwa lata czekał na ten moment, ale nie poddał się i w sobotę wrócił do ligowego grania Jakub Błaszczykowski. Co istotne i co naprawdę warto mocno podkreślić, gdy Kuba wchodził na boisko dostał gromkie brawa nie tylko od kibiców Wisły, ale od całego stadionu. Na taki szacunek naprawdę trzeba sobie zapracować. Ten powrót to było jedno z wydarzeń weekendu. Teraz pozostaje czekać gdy Błaszczykowski wróci do formy, jaką prezentował przed kontuzją.