
GRUSZKOWSKI, CZYLI WARTO DAWAĆ SZANSĘ
Przed wyjazdem do Łęcznej Adrian Gula lekko zirytował się na konferencji prasowej, gdy padło pytanie o Konrada Gruszkowskiego. Trener Wisły jasno powiedział, że będzie stawiał na tego piłkarza i nie ma zamiaru w najbliższym czasie zmieniać obsady prawej obrony. Nie wiemy, czy te słowa dotarły do „Gruchy”, ale jedno jest pewne - w Łęcznej swoją grą nie dał jakichkolwiek powodów, żeby myśleć o wymianie na prawej flance w meczu z Legią.

Z LEWEJ STRONY TEŻ JEST MOC
Gdy Matej Hanousek przychodził do Wisły, osoby, które znały tego zawodnika z występów choćby w Sparcie Praga, podkreślały, że jest to bardzo mobilny piłkarz. Taki, który dużo może dać drużynie w obronie, ale również w ataku. W dwóch ostatnich meczach szczególnie to drugie Czech potwierdził, dopisując na swoje konto trzy asysty! Jedną w Mielcu, dwie w Łęcznej.

JEST PLEWKA, JEST SPOKÓJ
Tak, wiemy, że Patryk Plewka zaczął mecz w Łęcznej od poważnego błędu. Po jego stracie Górnik miał najlepszą okazję na gola w całym spotkaniu. Tylko, że później młodzieżowiec Wisły błyskawicznie wyrzucił z głowy ten klops i swoją postawą pokazał jaka jest różnica między nim, a Nikolą Kuveljiciem…

EL MAHDIOUI, REGULATOR TEMPA
Bardzo duża liczba akcji przechodziła w sobotni wieczór przez Aschrafa El Mahdiouiego. Bardzo przyjemnie oglądało się, jak Holender reguluje tempo gry zespołu. Kiedy trzeba było zwalniał, uspokajał grę. Kiedy trzeba było przyspieszał, a to posyłając prostopadłe podanie, a to przenosząc ciężar gry na drugą stronę boiska. Taki regulator tempa gry to w każdym zespole skarb. To był bardzo dobry występ El Mahdiouiego.