
NOWE USTAWIENIE OBRONY
Niektórzy mogli być zaskoczeni, że trener Artur Skowronek postawił na Adiego Mehremicia na środku obrony. Skąd taka decyzja? Szkoleniowiec uważa, że Bośniak lepiej radzi sobie z wprowadzaniem piłki do gry, z uruchamianiem ataków niż Lukas Klemenz. Na razie można było odnieść wrażenie, że jeszcze trochę brakuje zrozumienia partnerom z Mehremiciem. Generalnie był to jednak dość obiecujący występ tego piłkarza, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że „maczał palce” przy straconym golu.

SKRZYDŁA NIE FRUWAJĄ
Wiele razu trener Artur Skowronek powtarzał, że bardzo zależy mu, żeby w nowym sezonie lepiej wyglądała gra Wisły na skrzydłach. W Białymstoku nie wyglądała. Mówiąc obrazowo, skrzydła „Białej Gwiazdy” nie fruwały. Stefan Savić zaliczył co prawda asystę, ale spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej od tego zawodnika. Sygnały, że na treningach nie wygląda rewelacyjnie, na razie potwierdziły się. Jean Carlos Silva był widoczny, starał się być pod grą, ale zabrakło takich twardych konkretów z jego strony.

PROBLEM Z NAPASTNIKAMI
Napisaliśmy to już po meczu z KSZO, napiszemy również teraz. Wisła ma na starcie sezonu gigantyczny problem w ataku! Aleksander Buksa i Fatos Beqiraj wciąż są po prostu bez formy. W Białymstoku nie stanowili praktycznie żadnego zagrożenia dla bramki Jagiellonii. I teraz pozostaje pytanie, czy w Wiśle będą czekać, aż obaj do tej formy dojdą, czy jednak klub sięgnie głęboko do kieszeni, by wzmocnić się w tej formacji?

ZMIANY WPROWADZAJĄ ZAMIESZANIE
To uwaga nie tyle, do Wisły, co szerzej, do nowych przepisów. Od sezonu 2020/2021 trenerzy mogą robić aż pięć zmian. Na razie mamy wrażenie, że wymiana połowy zawodników w trakcie meczu sprawia, że więcej jest zamieszania niż pożytku z takiego rozwiązania. Albo inaczej, tak liczne zmiany przekładają się na płynność gry. Negatywnie, dodajmy. Tak było na pewno w Białymstoku.