
TRENER I OCENA
W Częstochowie byliśmy zaskoczeni nie tylko grą Wisły, ale również oceną trenera Adriana Guli, który wskazał jako przyczynę porażki dwa decydujące momenty - niewykorzystaną sytuację Jana Klimenta z końcówki pierwszej połowy oraz niepotrzebny rzut karny na początku drugiej. To jednak stanowczo zbyt duże uproszczenie. Wisła przecież w tym meczu nie zrobiła przysłowiowego sztycha! Do tej pory słowacki trener mówił szczerze to, co działo się na boisku. I jesteśmy raczej pewni, że jak dobrze się zastanowi, to oceni niedzielny mecz tak jak większość jego obserwatorów.

MECZE PRAWDY
Przed Wisłą teraz dwa mecze prawdy na swoim boisku. Brak wygranych w konfrontacjach ze Stalą Mielec i Górnikiem Łęczna sprawi, że przy ul. Reymonta będą mieli już gigantyczny kłopot. Te mecze prawdy same jednak się nie wygrają. Trzeba się do nich przygotować maksymalnie dobrze pod każdym względem - sportowym, taktycznym, mentalnym. To będą dwie prawdziwe wojny o sportowe życie!