
DOBRE ZARZĄDZANIE MECZEM
W piątek mieliśmy kolejny mecz, w którym Albert Rude swoimi decyzjami o zmianach pomógł drużynie. Już nawet nie chodzi o ogólny obraz gry, zmianę ciężaru gry. Wystarczy popatrzeć na te najważniejsze momenty spotkania. Rezerwowi mieli realny wpływ na zdobywane gole. I to jest odpowiedź na pytanie czy szkoleniowiec odrobił swoją lekcję.

TRAFNA OCENA SPOTKANIA
Cały czas w jakimś stopniu uczymy się Alberta Rude jako trenera Wisły. Plus jest jednak już na pewno taki, że nie wstawia tzw. kitów po kolejnych spotkaniach. Mówi jak jest i jak to naprawdę wyglądało na boisku.

KIBICE OGROMNYM WSPARCIEM
W piątek wieczorem Wisłę wspierało ponad siedemnaście tysięcy kibiców. Fani Miedzi Legnica na własne życzenie wypisali się z pomocy swojemu zespołowi, dołączając się do tego całego coraz bardziej groteskowego bojkotu wiślaków. No, ale wracając do kibiców „Białej Gwiazdy”. Czuć było, że widzą, że ich zawodnicy robią wszystko, co mogą, żeby ten mecz wygrać. A skoro tak, to nie było żadnych oznak zniecierpliwienia, tylko coraz mocniejszy, coraz głośniejszy doping. Jeśli są mecze, po których można powiedzieć, że kibice pomogli, że popchnęli swoich piłkarzy do zwycięstwa, to z cała pewnością ten z Miedzią do nich należał. I zauważył to też trener Wisły Albert Rude. Miał rację. Kolejny raz kibice stali za Wisłą murem!

EKSCYTUJĄCY CZAS PO PRZERWIE NA KADRĘ
Wygrana z Miedzią daje wiślakom trochę oddechu, trochę spokoju w przygotowaniach przed kolejnymi meczami po reprezentacyjnej przerwie. A po niej czeka Wisłę bardzo ekscytujący czas. Wyjazd do Głogowa na mecz z Chrobrym, Puchar Polski z Piastem Gliwice, spotkanie z Motorem Lublin… I tak dalej. I w podobnym stylu. To będzie czas, który mocno zdefiniuje przyszłość Wisły Kraków nie tylko na najbliższe miesiące, ale być może nawet na lata.