17 z 114
Jeśli ktoś tworzyłby ranking najlepszych obcokrajowców, jacy...
fot. Grzegorz Jakubowski

MAURO CANTORO

Jeśli ktoś tworzyłby ranking najlepszych obcokrajowców, jacy grali w Wiśle, Mauro Cantoro byłby jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa w takim zestawieniu. Oczywiście byli zawodnicy, którzy zrobili większą karierę po odejściu z zespołu „Białej Gwiazdy”, ale to właśnie Argentyńczyk legitymujący się również paszportami włoskim i polskim zapisał się złotymi zgłoskami w historii klubu z ul. Reymonta. I to dosłownie, bo Cantoro zdobył z Wisłą pięć tytułów mistrza Polski, dwa Puchary Polski, rozegrał mnóstwo świetnych spotkań z białą gwiazdą na piersi. Do dzisiaj pozostaje absolutnym rekordzistą jeśli chodzi o liczbę występów w Wiśle zagranicznych piłkarzy. Mauro Cantoro w Wiśle zagrał aż 248 razy, strzelił dla niej 23 bramki. Do dzisiaj kibice wspominają go z łezką w oku. Był z całą pewnością jednym z najlepszych defensywnych pomocników, jacy kiedykolwiek grali dla Wisły. A warto przypomnieć, że do Krakowa trafił jako napastnik. Dopiero później został przesunięty do drugiej linii z korzyścią dla siebie samego i całej drużyny. Pod Wawelem Cantoro cieszył się dużym zaufaniem trenerów. No, może poza jednym, bo nie znalazł wspólnego języka z Danem Petrescu. Głównie dlatego, że Rumun cenił przede wszystkim zawodników, którzy ciężko pracują na treningach. A Cantoro w tygodniu nie lubił się specjalnie przemęczać. Za to, gdy wychodził w weekend na boisko, dawał z siebie wszystko. Do dzisiaj bardzo ciepło wspomina Wisłę, czemu często daje wyraz w mediach społecznościowych.

18 z 114
Nigeryjczyk również należy do tych zagranicznych piłkarzy,...
fot. Wojciech Matusik

KALU UCHE

Nigeryjczyk również należy do tych zagranicznych piłkarzy, którzy w Krakowie pokazywali się ze świetnej strony zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w europejskich pucharach. Przychodził do Wisły, gdy trenerem na początku XXI wieku był Franciszek Smuda. Na dobre skrzydła rozwinął jednak pod kierunkiem Henryka Kasperczaka, gdy jego talent wprost eksplodował. Zapracował sobie na miano jednego z najlepszych skrzydłowych w całej historii „Białej Gwiazdy”. Cieniem na jego związkach z Wisłą kładzie się wymuszanie transferu. Sprawa miała długi przebieg, nie obyło się bez interwencji FIFA. Co ciekawe Wisła wtedy spór z Uche wygrała, a sprawę prowadził m.in. obecny wiceprezes „Białej Gwiazdy” Maciej Bałaziński. Ostatecznie skończyło się na zakopaniu topora wojennego, a piłkarz wrócił do drużyny. Uche dostał drugą szansę i znów grał bardzo dobrze.
Jeśli mówimy o cieniach w związku z grą Uche w Wiśle, to był nim również incydent z Markiem Zieńczukiem, wówczas graczem Amiki Wronki, którego Uche opluł. Co ciekawe, Nigeryjczyk został za to ukarany trzema meczami dyskwalifikacji na podstawie zapisu wideo, co zdarzyło się pierwszy raz w historii polskiej ekstraklasy.
Z perspektywy lat pozostały jednak przede wszystkim dobre wspomnienia ze świetnych występów Kalu Uche dla Wisły. Zagrał w niej 81 razy, strzelił 21 bramek. Trzy razy był mistrzem Polski, zdobył dwa Puchary Polski. Po odejściu z Krakowa zrobił niezłą karierę, występując m.in. przez szereg lat w bardzo mocnej hiszpańskiej Primera Division.

19 z 114
Do Wisły tego bramkarza ściągnął w 2002 roku trener Henryk...
fot. Jacek Kozioł

ANGELO HUGUES

Do Wisły tego bramkarza ściągnął w 2002 roku trener Henryk Kasperczak i był to dla Angelo Huguesa pierwszy zagraniczny klub, ponieważ wcześniej występował tylko we Francji. Nie był najlepszym bramkarzem w historii Wisły, ale wprowadził do gry w polskiej ekstraklasie pewną nowinkę. Hugues grał bowiem bardzo wysoko, często rozgrywał piłkę z obrońcami. Na tamte czasy było to bardzo nowoczesne. Gorzej było jeśli chodzi o jego podstawowe obowiązki. Oczywiście miał dobre i bardzo dobre mecze, ale też popełniał czasem proste błędy, które dużo kosztowały drużynę. Tak jak choćby w pamiętnym rewanżu z Lazio Rzym, gdy nie popisał się przy bramkach dla włoskiej drużyny. W barwach Wisły zagrał 31 razy, a warto podkreślić, że grał w legendarnym już dzisiaj zespole, który jako jedyny w całej historii wywalczył dla „Białej Gwiazdy” dublet - mistrzostwo i Puchar Polski w 2003 roku.

20 z 114
Po dokonaniach Kalu Uche w Wiśle, liczono, że kolejny...
fot. Mariusz Kapała

MARTINS EKWUEME

Po dokonaniach Kalu Uche w Wiśle, liczono, że kolejny Nigeryjczyk pójdzie w jego ślady. Ekwueme nawet jednak nie zbliżył się do poziomu swojego rodaka. Dwa tytuły mistrza Polski w barwach „Białej Gwiazdy” może jednak wpisać sobie do życiorysu. Nigeryjczykowi bardzo zresztą spodobało się w Polsce. Co prawda w Wiśle w latach 2003 - 2005 zagrał jedynie 19 razy. Później zaliczył kilka polskich klubów, m.in. warszawskie Polonię i Legię. W 2016 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Obecnie jest zawodnikiem III-ligowej Lechii Zielona Góra.

Pozostały jeszcze 93 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach

W oranżerii w Krakowie zobaczymy rośliny z czasów dinozaurów i paprocie w akwariach

W oranżerii w Krakowie zobaczymy rośliny z czasów dinozaurów i paprocie w akwariach

Zobacz również

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Bocianie gniazdo z najpiękniejszym widokiem na świecie. Takie rzeczy w Małopolsce!

Bocianie gniazdo z najpiękniejszym widokiem na świecie. Takie rzeczy w Małopolsce!