Imponująca wygrana zespołu z Małopolski, to nie przypadek. Po przerwie zimowej sądeczanie zgromadzili 10 pkt. (tyle samo co Wisła Płock i Arka Gdynia), lecz to właśnie Sandecja przywitała wiosnę z najlepszym bilansem bramkowym spośród wszystkich drużyn z zaplecza ekstraklasy.
Statystki Sandecji poprawił co prawda wygrany 3:0 mecz z Dolcanem Ząbki, ale liczby nie kłamią. Siła ofensywna piłkarzy Mroczkowskiego tkwi głównie w doświadczeniu Macieja Małkowskiego, który aktualnie przeżywa prawdziwy renesans formy. 31-letni lewoskrzydłowy tylko tej wiosny zaliczył 5 trafień. Z drugiej strony powtórzyć hattrick w Płocku będzie Małkowskiemu niebywale trudno. Nafciarze nie stracili bowiem gola od 370 minut. Defensywa „Petry” wydaje się być silna jak ze stali.
"Płockie S4" (Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Patryk Stępiński) jest wzorem nowoczesnej formacji linii obronnej, łączącej ze sobą efektywność w asekuracji i odbiorze oraz płynne przejście do ataku pozycyjnego. Co więcej Wiślacy grają skutecznie. Piłkarze Marcina Kaczmarka bezpardonowo wykorzystują błędy rywali i dlatego przewodzą w tabeli. Sandecja Nowy Sącz plasuje się natomiast na dziewiątej pozycji.
Biało-Czarni poskromili byłych ekstraklasowiczów z Bydgoszczy i na pewno wysoko zawieszą poprzeczkę Wiśle Płock. Tym samym wszystkich fanów futbolu, których w Płocku ostatnio przybyło będzie czekać niezwykle emocjonujące widowisko.
Spotkanie poprowadzi sędzia Piotr Lasyk. Arbiter z okręgu bytomskiego już dwukrotnie w tym sezonie sędziował mecze Nafciarzy (porażka 4:2 z Arką Gdynia i remis 1:1 ze Stomilem Olsztyn). Początek spotkania punktualnie w sobotę (2.04) o godzinie 17:00.
