Droga krajowa nr 75 w kierunku Krakowa jest bardzo niebezpieczna. Co jakiś czas dochodzi tam do groźnych wypadków, często śmiertelnych. Taka sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Na skutek czołowego zderzenia z autobusem kursowym zginęło dwóch mężczyzn, a troje dzieci zostało rannych, w tym dwoje poważnie. Wtedy przez kilka godzin często uczęszczana droga była zablokowana. Na krajówce dochodzi też do niecodziennych sytuacji. W lipcu jedna burza po drugiej sprawiły, że droga krajowa nr 75 w Tęgoborzy zmieniła się w rwącą rzekę.
Podobna sytuacja miała miejsce w poniedziałek, wskutek intensywnych opadów wylała rzeka Łososinka. Na kilka godzin zamknięto krajówkę na odcinku dwustu metrów w miejscowości Witowice Dolne, blokując przejazd z Nowego Sącza w kierunku Brzeska. Rzeka Łososinka spowodowała paraliż, strażacy i policja prowadzili objazdy przez Gródek nad Dunajcem i Rożnów lub Michalczową i Iwkową. Dopiero po godzinie 13.00 wprowadzono ruch wahadłowy. Władze gminy Łososina Dolna ogłosiły alarm przeciwpowodziowy.
Jak tłumaczy Józef Szkarłat, pełnomocnik wójta gminy Łososina Dolna, rzeka Łososinka wystąpiła i zalała drogę oraz stadion sportowy w Witowicach Dolnych. Tam sytuacja jest najgorsza, jak na razie mieszkańcy są bezpieczni, ale wody wciąż przybywa, a opady nie ustają. W Witowicach Górnych też jest nieciekawie, woda podtopiła dwa budynki i zalała tereny rolne. Istnieje obawa, że po tak intensywnych opadach ruszą osuwiska.
-Nie padało na tyle, żeby rzeka mogła wystąpić z koryta. Zapewne te opady były znaczniej intensywne poza granicami gminy, czyli w rejonie Limanowej. Na ternie naszej gminy jest właściwie końcowy odcinek ujścia do Jeziora Czchowskiego, ta duża woda szła z góry i nie mieścił się w korycie. Gdyby opady było tylko w naszym regionie, do takiej sytuacji by nie doszło - tłumaczy Szkarłat w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Bochnia-Brzesko. Zalane ulice i posesje, strażacy mają pełne...
Do podtopień doszło także w innych częściach powiatu nowosądeckiego. Rzeka płynęła przez drogę w Korzennej.
W Starym Sączu zalana była ul. Węgierska. Woda wdzierała się do piwnicy domu rodzinnego w Nowym Sączu, prezydent Ludomir Handzel ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe w związku z rosnącym stanem wód. Strażacy usuwali powalone drzewa, głazy oraz zabezpieczali zagrożone zalaniem domy.
- Deszcz pada z przerwami, co jakiś czas dostajemy wezwania. Intensywniej było w nocy. Pod koniec sierpnia rzadko zdarzało się żeby mieć do czynienia z taką sytuacją, ten rok jest zaskakujący. Wakacje zaczęły się trąbą powietrzną a kończą podtopieniami - mówi st. bryg Paweł Motyka, zastępca Komendanta PSP w Nowym Sączu.
W Grybowie oraz w Łącku wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. W gminie Łącko wezbrane potoki uszkodził kilka odcinków dróg lokalnych i wdarły się do kilku budynków. Strażacy pracują w miejscowościach: Zagorzyn, Łącko, Zarzecze, Brzyna oraz Łazy Brzyńskie. W gminie Nawojowa uszkodzona została linia energetyczna. Ponad 170 budynków nie ma prądu.
Trąba powietrzna dokonała gigantycznych zniszczeń w Libranto...
- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Sprawdź aktualne utrudnienia
- Sezon na grzyby trwa. Pani Marta z Muszyny pokazała swoje zbiory
- Pięciogwiazdkowy hotel w słynnym uzdrowisku będzie gotowy w przyszłym roku!
- Sławy w Nowym Sączu. Był Jarosław Kaczyński, teraz pojawił się Jaś Fasola z misiem
- Odpust w sądeckiej bazylice znów przyciągnął tłumy wiernych
- Gmach Instytutu Ekonomicznego powstaje w ekspresowym tempie. Zobaczcie sami
