44-letni mieszkaniec gminy Kęty usłyszał zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem. Został zatrzymany po siedmiu latach od popełnienia przestępstwa. Włamywacz nie uniknie odpowiedzialności dzięki zabezpieczonym w Polsce i Szwecji śladom jego DNA.
Nad ustaleniem jego tożsamości policjanci z komisariatu w Kętach pracowali od 2010 roku, gdy doszło do włamania do pomieszczeń gospodarczych fermy drobiu. Sprawca, chcąc dokonać kradzieży przewodów elektrycznych, zniszczył wiele specjalistycznych urządzeń, czym spowodował straty na ponad 40 tys. zł. – Wówczas na miejscu przestępstwa technik kryminalistyki dokładnie zgromadził i zabezpieczył wszystkie ślady, w tym biologiczne na niedopałku papierosa – mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
Zabezpieczone ślady zostały przekazane do laboratorium kryminalistycznego. Tam poddano je specjalistycznym badaniom, które pozwoliły na określenie profilu DNA sprawcy i zarejestrowaniu go w policyjnej bazie GENOM, w której gromadzone są ślady biologiczne przestępców. Profile automatycznie porównywane są z profilami przestępców zarejestrowanych przez policjantów z różnych krajów UE.
I dzięki temu finał znalazła sprawa prowadzona przez kęckich policjantów. W marcu br. otrzymali oni informację, że do zabezpieczonego profilu DNA włamywacza idealnie pasuje DNA mężczyzny zatrzymanego na kradzieży sklepowej w Szwecji. Jak się okazało, był to 44-letni mieszkaniec gminy Kęty. Gdy wrócił ze Szwecji do swojej miejscowości został zatrzymany.