Mieszkańcy Włosienicy w gminie Oświęcim muszą dojeżdżać do lekarza kilkanaście kilometrów. Ośrodek zdrowia we wsi jest nieczynny, bo przechodzi kapitalny remont. Ludzie pytają, czy trzeba było zamknąć cały budynek.
Okazuje się, że przychodnia jest remontowana od czerwca ubiegłego roku, ale wcześniej prace były prowadzone etapami i lekarze mogli przyjmować na zmianę. Od stycznia cały ośrodek jest zamknięty. Teraz mieszkańcy muszą dojeżdżać do przychodni w Oświęcimiu oddalonej o 13 km.
- Nie rozumiem, dlaczego dało się tu inaczej zorganizować pracę lekarzy przez pół roku, kiedy też był remont, a teraz się nie da? - pyta Maria Stachura, mieszkanka wsi. - Nie każdy ma samochód i może pojechać do miasta. Autobusy rzadko kursują. Zdarza się, że dojadę do Oświęcimia, ale nie mam już jak wrócić i musi ktoś po mnie przyjechać - dodaje zdenerwowana mieszkanka Włosienicy.
W wiejskim ośrodku przyjmował lekarz pierwszego kontaktu, pediatra i stomatolog. - Wszystko mieliśmy "pod ręką" i nie trzeba było nawet jechać, bo każdy na piechotę bez trudu dotarł do ośrodka - mówi Ewa Jarzyna, inna mieszkanka Włosienicy.
Wielu starszych mieszkańców rezygnuje z leczenia, bo wyprawa do Oświęcimia autobusem zabiera kilka godzin.
Sołtys wsi Władysław Zaliński przyznaje, że mieszkańcy tracą cierpliwość.
- Niestety musimy jakoś to przecierpieć - mówi sołtys. - Przez pierwsze pół roku robotnicy dobudowywali pomieszczenia na zewnątrz i nie kolidowało to z pracą w przychodni, ale teraz burzą ściany w środku, zrywają podłogi, wybijają okna- dodaje.
Tłumaczy, że nie można było utworzyć tymczasowego gabinetu w innych pomieszczeniach, np. w remizie, ponieważ nie spełniają one standardów. Przez najbliższych siedem miesięcy mieszkańcy Włosienicy skazani będą na leczenie w Oświęcimiu w Przychodni nr 1 przy ul. Żwirki i Wigury. Są tutaj dwa gabinety, w których przyjmują ich lekarze. - Rejestrujemy na bieżąco i nie ma problemu z wizytami, jednak faktycznie znacznie mniej ludzi przyjeżdża tutaj niż chodziło wcześniej do lekarza we wsi - mówi pielęgniarka w rejestracji.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+