

Zapomnieć o pucharach
Choć matematyka pozwala myśleć Cracovii o zajęciu 4. miejsca w lidze, ba, nawet trzeciego, to jednak realia są takie, że 6-punktowa strata „Pasów” do zajmującej 4. lokatę Pogoni Szczecin to jednak zbyt dużo, by to nadrobić. Zwłaszcza, że krakowianie zagrają w świąteczną sobotę właśnie w Szczecinie. Wcześniej podejmą Widzew Łódź, także rywala, który ich wyprzedza. I choć w tym sezonie z czołówką u siebie jeszcze nie przegrali – wygrane z Rakowem i Legią po 3:0, remisy z Lechem i Pogonią, to jednak tylko wygrane w najbliższych dwóch spotkaniach pozwalałyby realnie myśleć o 4. lokacie. A wiosną drużyna na wyjazdach poczyna sobie bardzo przeciętnie – 2 remisy, 3 porażki. Trudno oczekiwać, że nagle coś się zmieni diametralnie na lepsze. Oczywiście jest możliwa wygrana, ale „Pasom” potrzebna byłaby seria. Dopóki piłka w grze... ale w obecnej dyspozycji nie widzimy szans przed ekipą Zielińskiego.

Szybko znaleźć następców
W trybie pilnym krakowianie muszą znaleźć zastępców za „kartkowiczów”. W meczu z Rakowem czerwoną kartkę dostał Jani Atanasov, a kolejne żółte – już czwarte Jakub Jugas i Patryk Makuch. Zabraknie ich w składzie w meczu z Widzewem. Trzeba będzie sięgnąć po Karola Knapa – akurat ta zmiana może wyjść na dobre, bo piłkarz miał dobry początek rundy i może dziwić jego status rezerwowego. Z kolei za Jugasa pewnie zagra Arttu Hoskonen, który wystąpił w ostatnim meczu, ale na środku. Wobec powrotu po kartkowej pauzie Davida Jablonsky’ego, pewnie będzie musiał zluzować miejsce w środku, na rzecz Czecha, a sam przejdzie na prawą stronę. Z kolei za Makucha nie ma naturalnego napastnika, bo Cracovia gra dwoma, a Sebastian Strózik czy Kacper Śmiglewski rzadko pojawiają się na ławce rezerwowych, udzielając się bądź w drugiej drużynie, bądź w juniorach.

Zakończyć sprawy kontraktowe
Najgorsza dla piłkarzy jest niepewność. Kilku z nich kończą się kontrakty, jak np. Karolowi Niemczyckiemu, Michalowi Siplakowi, Jewhenowi Konoplance, Jakubowi Pestce, Przemysławowi Kapkowi. Wciąż nie ma komunikatu o przedłużeniu umów. Skoro są niepewni jutra, czy będą poświęcać się w 100-procentach? Na razie nie dotyczy to Pestki, który jest kontuzjowany. Jeśli „Pasy” wiążą z nimi nadzieje, to powinno się szybko sfinalizować rozmowy, a jeśli nie, to warto dać szansę innym, by się ogrywali. W tym sezonie krakowianie wiele już nie zwojują, warto natomiast pomyśleć o przyszłości.