
Debiut na siłę
Trener Michał Probierz lubi dawać szansę debiutu młodym zawodnikom. Teraz "wyciągnął z kapelusza" Michała Wiśniewskiego. Zawodnika grającego na co dzień w drugiej drużynie. 22-latek spalił się psychicznie, nie wyszedł mu ten mecz. A był on nagroda za dobrą postawę w trzeciej lidze i na treningach. zagrał od początku meczu i nie podołał wyzwaniu. A może lepiej, gdyby wszedł do gry przy korzystnym rezultacie dla "Pasów". Ale taki był wybór trenera. Ważne, by zawodnik nie załamał się tym faktem. Za kadencji Probierza debiutowało w Cracovii w ekstraklasie już 17 młodych zawodników. Osobną kwestia jest ta, kto zaistniał poza epizodami i kto ma szansę utrzymać się w ekstraklasie na dłużej.

Coraz więcej Polaków
Krytykowany mocno Probierz za to, że nie stawia na Polaków, postanowił dać odpór adwersarzom. W czterech kolejnych meczach w podstawowym składzie wychodziło trzech Polaków, a teraz nawet czterech. Choć tym razem ilość nie przeszła w jakość i chwaleni za poprzednie mecze piłkarze tym razem nie błyszczeli. Trend jednak jest widoczny. Sygnał został wysłany - młodzi mogą mieć nadzieje na coraz więcej występów.

Wszechstronny Pelle
Pelle van Amersfoort przyzwyczaił wszystkich, że gra na pozycji numer 10. Nie jest klasycznym rozgrywającym, ale motorem napędowym Cracovii już tak. Często gra jako "podwieszony" napastnik. Gdy "Pasy" po przerwie zostały bez klasycznego napastnika, Holender został przesunięty na tę pozycję. Jak mówi Probierz - zawodnik, gdyby była nawet taka konieczności, poradziłby sobie na środku obrony. Oczywiście, to tylko teoria, bo to najbardziej kreatywny zawodnik "Pasów" i szkoda byłoby jego potencjału na grę w obronie.

Słabość w ofensywie
Cracovia po siedmiu meczach ma zdobytych 8 goli. 4 z nich strzelił Pelle van Amersfoort, 2 Matej Rodin, po jednym Sergiu Hanca i Marcos Alvarez. Odliczając gole obrońcy Rodina, bo to, że strzela jest dodatkiem, a nie regułą, widać, że ofensywa "Pasów" opiera się na Pelle van Amersfoorcie. Teraz Alvarez był nieobecny z powodu kontuzji, a Hanca popisał się dwoma asystami przy golach. Przydałoby się, by łupem bramkowym dzieliło się więcej piłkarzy, bo opieranie ofensywy na jednym może się źle skończyć. To niepokojące, że tak wiele zależy od van Amersfoorta.