

Matej Rodin - od winowajcy do bohatera
Matej Rodin fatalnie spisał się w pierwszej połowie, gdy dał się ograć Krawczykowi i tak padł drugi gol. Cały zespół "Pasów" grał fatalnie i trudno robić z Rodina kozła ofiarnego, ale środkowy obrońca przyzwyczaił kibiców do innych standardów. Za to w końcówce meczu Rodin okazał się prawdziwym bohaterem "Pasów", dwukrotnie posyłając piłkę głową do siatki. Widać, że to jest jego duży atut. Skuteczny obrońca to skarb. Oby tylko lepiej wypełniał obowiązki defensywne, bo to jest jego główne zadanie.

Jugas bez formy
Jakub Jugas miał już w tym sezonie bardzo udane mecze, ale występem przeciwko Górnikowi zmarnował kapitał, jaki wypracował do tej pory. Pierwsza stracona bramka obciąża jego konto. Popełnił błąd, bo dał się ograć Jimenezowi. Ograł go też Krawczyk, po czym strzelił bramkę, ale pomógł sobie przy tym ręką i gol został anulowany. Był to z pewnością najgorszy występ Jugasa odkąd trafił do "Pasów". Najgorsze jest to, że środkowi obrońcy nie mają konkurencji, nie mają nacisku, bo pewne wtedy ich forma byłaby lepsza. Jak widać, to najgorzej obsadzona pozycja w zespole. Na dwa miejsca w środku obrony jest dwóch zawodników. Oczywiście, można przesuwać bocznych, lub defensywnych pomocników, ale to półśrodki.

Gdy przegrywają 0:2, nie wygrywają
Cracovia miała kilka meczów w zeszłym sezonie, w których przegrywała, ale nie schodziła z boiska pokonana. O ile jeden gol różnicy nie stanowił problemu, o tyle już dwie stracone bramki powodowały, że "Pasy" co najwyżej remisowały. Przedostatni raz zdarzyło się to w spotkaniu z Rakowem Częstochowa, gdy Filip Piszczek zdobył gola na wagę remisu. Było to 26 września 2020 r. Ostatni raz "Pasy" wygrały, przerywając 0:2, 26 listopada 2010 r. , kiedy to odwróciły losy meczu z GKS Bełchatów, przegrywając 0:2, wygrały 3:2.