
Ogromna robota Van Burena
Czy Cracovia byłaby wiceliderem tabeli bez Micka van Burena? Na to pytanie nikt nie odpowie, ale z pewnością miałaby trudniej. To piłkarz, który robi nieprawdopodobna pracę, walcząc i utrzymując się przy piłce blisko pola karnego rywala. Sam mógł zdobyć bramki, ale został powstrzymany. W każdym razie jego transfer to na razie strzał w "10".

Reprezentanci nie byli zmęczeni
Można było mieć obawy, że po meczach różnych reprezentacji, a pojechało ich na zgrupowania aż ośmiu, piłkarze "Pasów" będą zmęczeni. Nic z tych rzeczy. Zarówno Benjamin Kallman, jak i Otar Kakabadze, którzy grali najwięcej w swoich reprezentacjach i wyszli w pierwszym składzie na ten mecz dali radę. Kakabadze, który musiał mierzyć się z szybkim Kamilem Grosickim, dał radę, mało tego, zaliczył asystę przy bramce Maigaarda. Rezerwowy Amir Al-Ammari miał asystę przy golu Ghity.

Chwilo trwaj!
Konia z rzędem temu, kto przewidział, że po ośmiu kolejkach ekstraklasy Cracovia będzie wiceliderem tabeli. A to się dzieje. "Pasy" przestały remisować, jak było choćby w poprzednim sezonie, wygrały już pięć meczów z ośmiu. I to nieprzypadkowo i nie z byle kim, ale z czołowymi drużynami w kraju jak Jagiellonia czy Raków na wyjeździe i Pogonią u siebie. Jest zdecydowanie za wcześnie, by ferować wyroki, że "Pasy" to już jest zespół, który będzie walczył o medale mistrzostw Polski, nie da się tego powiedzieć na tym etapie sezonu, ale ma na to zadatki. W każdym razie dobry start pozwala na myślenie o najwyższych celach. Jakość zespołu sprawdza się jednak też w meczach z teoretycznie słabszymi, a z tym krakowianie mieli niemałe kłopoty w poprzednich sezonach.

Chaos organizacyjny
Ten mecz o ile można zapisać po stronie plusów jeśli chodzi o jego wymiar sportowy, o tyle organizacyjnie to była porażka. Zbyt późne powiadomienie o tym, że mecz ma się odbyć bez udziału publiczności, a potem fakt, że jednak gra toczy się przed częścią widowni... Jak poczuli się ci, którzy uwierzyli w komunikat klubu i zostali w domu? Wizerunkowo Cracovia straciła, a teraz pewnie czekają ją jeszcze kary za taki rozwój wypadków.