1 z 12
Przewijaj galerię w dół
Wnioski po meczu Wisły Kraków z Polonią Warszawa, czyli gdzieś to już widzieliśmy…
fot. Andrzej Banaś
2 z 12
TAK JAK W POPRZEDNIM SEZONIE...
fot. Andrzej Banaś

TAK JAK W POPRZEDNIM SEZONIE
Pytaliśmy o to trenera Kazimierza Moskala przed meczem, czyli jak poradzić sobie z nastawieniem do spotkania ligowego po takim starciu jak to z Rapidem Wiedeń w kwalifikacjach Ligi Europy? Pytanie nie zostało oczywiście postawione bez przyczyny. Za dobrze pamiętamy jak w poprzednim sezonie Wisła wyglądała w Pucharze Polski w tygodniu, a jak kilka dni później w lidze. I choć można się było łudzić, że może teraz będzie inaczej, że niektórzy coś zrozumieli, to niedzielny mecz pokazał, że problem z „mentalem” tej drużyny wciąż istnieje. I to nawet jeśli zmieniły się personalia. Wisła w niedzielę to były przynajmniej dwa piętra niżej od Wisły z czwartku. Pół żartem, pół serio - rywale „Białej Gwiazdy” z I ligi, walczący z nią o ekstraklasę, ale też i pozostali, powinni z całej siły trzymać kciuki za krakowian, by w europejskich rozgrywkach doszli jak najdalej. Każdy czwartek w Europie może bowiem oznaczać taką niedzielę jak ta z Polonią. Chyba, że Moskal znajdzie sposób, żeby drużyna wreszcie poradziła sobie z problemem gry, co trzy dni, a piłkarze wreszcie zrozumieli, co dla tego klubu jest w tym momencie najważniejsze.

3 z 12
ZA WOLNE TEMPO PRZY DOBREJ OBRONIE POLONII...
fot. Andrzej Banaś

ZA WOLNE TEMPO PRZY DOBREJ OBRONIE POLONII
Trener Kazimierz Moskal nie do końca zgodził się z nami, gdy na pomeczowej konferencji prasowej zapytaliśmy o tempo gry w meczu z Polonią w porównaniu do tego jak to wyglądało w starciu z Rapidem Wiedeń. Bo naszym zdaniem było ono znacznie wolniejsze. Jako przykład Moskal podał, że jego podopieczni szli do pressingu. No szli, tylko w taki sposób, że Polonia wychodziła spod niego bez większego problemu. Działo się tak m.in. dlatego, że ten pressing był zakładany bez odpowiedniego zdecydowania, po prostu za wolno. A to tylko jeden z przykładów. W czwartek wyglądało to jednak zdecydowanie lepiej na tle Rapidu niż w niedzielę na tle Polonii. To daje do myślenia.

4 z 12
NIE RZĄDZILI W ŚRODKU POLA...
fot. Andrzej Banaś

NIE RZĄDZILI W ŚRODKU POLA
Wisła miała dłużej piłkę, ale czy na pewno rządziła w środku pola? No nie rządziła. Zresztą z tym trzymaniem piłki dłużej, to też warto wyjaśnić, że w pierwszej połowie krakowianie mieli w tym względzie sporą przewagę, a po przerwie już nie, bo dłużej miała ją Polonia. Na koniec wyszła minimalna przewaga Wisły w tym względzie. Trener Kazimierz Moskal poruszył trochę ten wątek na konferencji, gdy był pytany o termin powrotu do gry Kacpra Dudy. Bo jego absencja to rzeczywiście dla Wisły duża strata. Tym bardziej, że w niedzielę grać nie mógł też Marc Carbo. A to oznaczało, że nie zagrało dwóch podstawowych piłkarzy na pozycjach „sześć” i „osiem”. I to było po prostu widać.

Pozostało jeszcze 7 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Precyzyjne latanie i celne lądowanie. Widowiskowe zawody w Aeroklubie Krakowskim

Precyzyjne latanie i celne lądowanie. Widowiskowe zawody w Aeroklubie Krakowskim

IV liga piłkarska. Piłkarze LKS Jawiszowice kontra Mikołaj Molga

IV liga piłkarska. Piłkarze LKS Jawiszowice kontra Mikołaj Molga

Udana zabawa podczas Salezjańskiego Pikniku Rodzinnego, choć aura była kapryśna

NOWE
Udana zabawa podczas Salezjańskiego Pikniku Rodzinnego, choć aura była kapryśna

Zobacz również

Precyzyjne latanie i celne lądowanie. Widowiskowe zawody w Aeroklubie Krakowskim

Precyzyjne latanie i celne lądowanie. Widowiskowe zawody w Aeroklubie Krakowskim

Udana zabawa podczas Salezjańskiego Pikniku Rodzinnego, choć aura była kapryśna

Udana zabawa podczas Salezjańskiego Pikniku Rodzinnego, choć aura była kapryśna