Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Wojdak musi zbierać siły na Londyn

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wojciech Wojdak
Wojciech Wojdak fot. Jerzy Zaborski
Pływanie. Wojciech Wojdak, zawodnik Unii Oświęcim rodem z Maszkienic, zajął szóste miejsce w Grand Prix Polski w Szczecinie. To jego najniższa lokata w rywalizacji na długim basenie w tym sezonie.

W Lublinie specjalizujący się w długich dystansach stylu dowolnego oświęcimianin był najlepszy, a w Opolu drugi, zamieniając się miejscami z Pawłem Korzeniowskim. Wojdak rozpoczął rywalizację w Szczecinie od wygranej na 1500 m stylem dowolnym (15.23,52). Wyprzedził Krzysztofa Pielowskiego z Kormorana Olsztyn (15.23,92) i Antoniego Kałużyńskiego (15.39,23) z Warszawianki.

To był najlepszy start oświęcimianina w Szczecinie. Jednak czas był znacznie gorszy od tego, jaki osiągnął w pierwszym GP Polski, w Lublinie. Wtedy miał 15.15, 41, czyli tylko o 0,5 s słabszy od minimum olimpijskiego. Zawody w Szczecinie w założeniach miały być próbą generalną przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy, w których trzeba będzie walczyć o olimpijskie paszporty. Jednak w przypadku Wojdaka trudno mówić o sprawdzianie. Życie napisało swój scenariusz.

- Gdybyśmy mówili o generalnym sprawdzianie przed wyprawą do Londynu, to w Szczecinie Wojtek pływałby innymi stylami, czyli zmiennym, klasycznym, żeby „zapomnieć” o dowolnym i w takiej sytuacji przystąpić do walki w mistrzostwach Europy. Tymczasem w Szczecinie pływał swoim stylem, żeby zobaczyć, w __jakim jest miejscu - tłumaczy trener Przemysław Ptaszyński. - Wszystko przez chorobę. Przyplątała się naszemu zawodnikowi przed zgrupowaniem w Opolu, którego zwieńczeniem były zawody w Szczecinie. Musieliśmy trochę nadrobić stracony czas, bo przecież był okres, w którym Wojtek był całkowicie wyłączony z treningu.

Z kolei na swoim drugim ulubionym dystansie, czyli 400 m, Wojdak był czwarty (3.56,30), a uzyskany czas był gorszy od tego z Opola (3.53,35) i Lublina (3.54,40). W Szczecinie wygrał Filip Zaborowski z MKP Szczecin (3.53,50).

O startach na krótkich dystansach swojego podopiecznego trener Ptaszyński nie chce się specjalnie rozwodzić. Wojciech Wojdak popłynął w nich bardziej treningowo. Na 200 m zajął 11. lokatę (1.54,91), a wyścig na 100 m ukończył z 22. czasem (54.41), bo przecież do sprinterów nie należy.

Cały cykl Grand Prix Polski Wojciech Wojdak zakończył na 2. miejscu (7507 pkt). Na jego dorobek złożyły się po trzy starty na basenach krótkim i długim. Wygrał Radosław Kawęcki z AZS AWF Warszawa (7533 pkt). Z kolei miejsce na najniższym stopniu podium przypadło w udziale Kacprowi Majchrzakowi z Warty Poznań (7466 pkt).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojciech Wojdak musi zbierać siły na Londyn - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska