W sobotę Mariupol opuściło około 20 cywilów, a w niedzielę setka Ukraińców, którzy chronili się w podziemiach huty Azowstal wyjechała na powierzchnię i wsiadła do autobusów. Jedna z ewakuowanych, Elena, opowiadała o tym, co przeszli Ukraińcy uwięzieni w podziemnych schronach w czasie, gdy miasto było bombardowane przez Rosjan.
“Przez cały miesiąc mieliśmy do dyspozycji sześć puszek z jedzeniem na 40 osób. Ugotowaliśmy z tego dwa wiadra zupy i jedliśmy tylko to przez cały dzień. Kiedy uciekaliśmy do tych schronów, myśleliśmy, że spędzimy tam zaledwie dwa-trzy dni, a byliśmy dwa miesiące” - mówiła.
Konwój z setką ewakuowanych dojechał już do Zaporoża. Nadal jednak nie ma informacji, by udało się wywieźć kolejnych cywilów, co zapowiadane było na poniedziałek. Powód opóźnienia nie jest znany.
Mariupol to najbardziej doświadczone obecną wojną miejsce na Ukrainie. Władze miasta oceniają, że w ruinach budynków jest około stu tysięcy cywilów. Setki z nich chronią się też w podziemiach kompleksu hutniczego Azowstal. Bronią się tam też ostatni ukraińscy żołnierze. Rosjanie kontrolują bowiem przeważającą część miasta.
