FLESZ - Czy będą kolejne bankructwa przez rządowe decyzje?
Pandemia nie sparaliżowała pracy tarnowskich Zakładów Mechanicznych. W ostatnich tygodniach z tarnowskiej firmy wyjechało 204 lekkich moździerzy LMP-2017, w które zostały wyposażone Wojska Obrony Terytorialnej. To realizacja kontraktu, który w grudniu 2018 roku Zakłady Mechaniczne podpisały z Ministerstwem Obrony Narodowej. W jego ramach do 2022 roku w Tarnowie ma zostać wyprodukowanych w sumie 780 moździerzy kalibru 60 mm.
- Wszystkie dostawy realizowane są w terminie. Dzięki mobilizacji wszystkich pracowników mimo pandemii udaje się realizować wszystkie plany, które na ten rok sobie założyliśmy - podkreśla Henryk Łabędź, prezes Zakładów Mechanicznych w Tarnowie.
Moździerz z Tarnowa lepszy od czeskiego Antosu
Moździerz LMP-2017 jest jednym z flagowych produktów tarnowskiej firmy zbrojeniowej. To broń lekkiego typu. Waży zaledwie 6,5 kg. Można z niego oddać 1500 strzałów. Do jego obsługi wystarczy dwóch żołnierzy. Będzie wykorzystywany nie tylko do działań szkoleniowych czy bojowych. Z racji tego, że można w nim używać amunicji oświetlającej, będzie mógł być wykorzystywany w różnych sytuacjach kryzysowych, m.in. w akcjach poszukiwawczych.
- To nasz autorski i nowatorski produkt. Okazał się lepszy od czeskiego Antosu, który do tej pory używało Polskie wojsko. Nasz moździerz jest od niego tańszy, al bardziej innowacyjny - zaznacza prezes ZM.
Z moździerzy już korzystają żołnierze 1. Podlaskiej i 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Wojsko jest bardzo zadowolone z naszego produktu. Jak się sprawdzą to liczymy, że pojawią się również na nie zewnętrzni kontrahenci co może przynieść kontrakty zagraniczne - podkreśla Henryk Łabędź.

Pozostałe
Konstruktorzy z Zakładów Mechanicznych chcą udoskonalić moździerz
Oprócz dostawy samej broni Zakłady Mechaniczne organizują również szkolenia z jej obsługi. Na poligonach w całej Polsce prowadzi je kierownik projektu Adam Henczel. W tym roku przeszkolono już 20 instruktorów Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy później mają przekazywać nabytą wiedzę pozostałym żołnierzom.
- Aby sprzęt mógł dobrze działać musi być dobrze obsługiwany. Adam Henczel jest bardzo zaangażowany w te szkolenia. I robimy takie szkolenia praktycznie nieodpłatnie - przyznaje Łabędź.
Konstruktorzy z ZM cały czas pracują także nad udoskonaleniem moździerza. Obecnie prowadzone są działania nad powiększeniem zasięgu rażenia broni z 1,3 tys. do 3 tys. metrów.