https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko boi się nietoperzy w forcie w Bronowicach i nie chce ich policzyć

Dawid Serafin
Naukowcy chcieli sprawdzić, ile nietoperzy może zamieszkiwać fort przy ulicy Rydla. Nie dostali na to jednak zgody
Naukowcy chcieli sprawdzić, ile nietoperzy może zamieszkiwać fort przy ulicy Rydla. Nie dostali na to jednak zgody Paweł Relikowski
To miało być rutynowe badanie. Naukowcy z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie chcieli sprawdzić, czy w forcie przy ulicy Rydla mieszkają nietoperze. Niestety nie będą mogli tego zrobić. Agencja Mienia Wojskowego, będąca właścicielem tego terenu, nie wydała na badania zgody.

- W Krakowie jest bardzo mało tych ssaków. A forty są jedynym z niewielu miejsc, gdzie mogą się znajdować. Dlatego chcieliśmy je zbadać - tłumaczy dr. Krzysztof Piksa.

I dodaje, że teraz jest najlepszy czas na takie inwentaryzacyjne spisy, ponieważ większość nietoperzy zimą siedzi w jednym miejscu i dzięki temu łatwiej je policzyć.

Rzecznik prasowy AMW Małgorzata Golińska brak zgody na przeprowadzenie badań tłumaczy złym stanem technicznym fortu. - Obiekt nie może być udostępniony z uwagi na jego stan i zużycie techniczne oraz brak stosownych zabezpieczeń. Dodam również, że dotychczasowy, wieloletni dzierżawca nigdy nie stwierdził tam występowania nietoperzy - wyjaśnia Golińska.
Działaniami agencji zdziwieni są mieszkańcy Bronowic. Podkreślają, że brak inwentaryzacji nietoperzy na terenie fortu to niejedyne niezrozumiałe działanie ze strony AMW.

- Do tej pory nie została również sporządzona inwentaryzacja drzewostanu oraz inwentaryzacja ornitologiczna - mówi Monika Dębowska z inicjatywy "Zielone Bronowice" i dodaje, że nietoperze są gatunkiem ściśle chronionym i dokumentacja ich występowania na terenie fortu stanowiłaby podstawę do zakazu zabudowy tego terenu.

To utrudniłoby Agencji Mienia Wojskowego sprzedaż fortu w Bronowicach. A chce ona to zrobić jeszcze w tym roku. Nabywca będzie musiał zapłacić 9,3 mln zł.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Konstytucja
jakim prawem sprzedają Polską własność ,a nie oddają opuszczonych przez wojsko obiektów lokalnym władzom ,na zmianę przeznaczenia nieruchomości.Czy "agencja" jest osobnym państwem?Wojsko jak wszystkie powinności państwa jest w całości utrzymywane ze "środków centralnych"Konstytucja gwarantuje nienaruszalność własności publicznej która jest "depozytem"wszystkich pokoleń Polaków.A "agencja"zachowuje się jak nałogowiec który wyprzedaje dom za grosze żeby mieć na "bierzące potrzeby"Skandal dlaczego miasto nie wnioskuje o zwrócenie tego ślicznego parku wraz z zabytkiem społeczeństwu?Co by było gdyby TPN sprzedawał góry po kawałku "na bierzące utrzymanie infrastruktury?
m
mieszkaniec
Po prostu AMW nie prowadzi inwentaryzacji i nie dopuszcza nikogo do obiektu bo chcą to sprzedać i żeby nie było problemów ze zburzeniem. Jeśli nie będzie inwentaryzacji łatwo jest powiedzieć że to zapuszczona ruina, w której nic nie mieszka i nie rośnie.
Pewnie jak to zwykle bywa w oddziale Krakowskim AMW, teren sprzeda się po cichu deweloperowi pod nowe blokowisko. Zrobiono tak z terenami przy Rakowickiej... teraz jest tam piękne półotwarte więzienie z widokiem na cmentarz (osiedle zamknięte). Ciekawe czy w przyszłości mieszkańcy oprotestują że im cmentarz Rakowicki przeszkadza...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska