Sprawa rozegrała się 30 grudnia 2010 roku. 39-letni wówczas, świeżo upieczony wójt Tomasz Wilk był na sesji opłatkowej rady gminy. - Wypiłem może pięć kieliszków - mówił przed sądem.
Przed urzędem czekała mazda Wilka, którą rano do pracy podwiózł go kuzyn. Kuzyn wrócił do domu swoim seicento, które dzień wcześniej zostawił w okolicach urzędu, gdyż zabrakło mu paliwa. Wójt osobiście prowadzić nie mógł, bo kilka miesięcy wcześniej policja zatrzymała mu prawo jazdy za kierowanie po spożyciu alkoholu.
Jak twierdzi Tomasz Wilk, po opłatku przyjechał po niego jego przyjaciel Mariusz, który przywiózł też żonę wójta. Następnie Mariusz odjechał swoim autem, a żona i wójt ich mazdą.
Po powrocie do domu Wilk wypił jeszcze dwa drinki; jak mówił, był rozochocony tym, co wypił wcześniej, na opłatku. Później przyszedł do niego kuzyn, który świętował urodziny. Po cichu przed żonami wypili w piwnicy jeszcze o,7 litra. Wtedy pod dom Wilka podjechała policja.
Okazało się, że w drodze z urzędu jego auto uderzyło lusterkiem w poloneza b. radnego Marka Dudy. A ten podejrzewa, że mazdę prowadził Wilk, a nie jego żona. Badanie alkomatem wykazało 1,65 promila w wydychanym przez wójta powietrzu. Jeżeli sąd uzna, że to on prowadził samochód, grozi mu do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy oraz mandatu.
Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!