Wiadomo, że we francuskim tygodniku satyrycznym "Charlie Hebdo" nie chodziło tylko o muzułmanów, bo redakcja zawsze i systematycznie wyszydzała, ośmieszała wszystkie religie, przy czym ostrze tych ataków było wymierzone przede wszystkim przeciwko chrześcijaństwu.
Muzułmanie zawsze reagowali na takie zachowania, uznając publikację karykatur Mahometa za bluźnierstwa i podejmując radykalne kroki w celu ukarania winnych tego procederu. Przed dziesięciu laty takie zachowania miały miejsce we Francji, w Norwegii i Danii, na co oburzone tłumy muzułmanów w Autonomii Palestyńskiej w Gazie i Syrii oraz w Libanie podpaliły duńską ambasadę. Sprawa odbiła się głębokim echem na całym świecie, zwłaszcza w krajach arabskich.
Jeżeli Unia Europejska deklaruje pełną wolność religijną, a Francja jest jednym z państw członkowskich Unii, to co najmniej dziwi, że w kraju szermującym wielkimi hasłami wolności, równości i braterstwa, może działać zorganizowana grupa szydząca z ludzi wierzących, religijnych, traktująca miliony osób jako naiwniaków wierzących w bajki. Chyba trudno to uznać za normalne.
Bajką jest natomiast pojmowanie wolności jako swawoli niczym nieograniczonej, czyli żerującej na cudzej wolności. Wolność bowiem ma zawsze granice, a tymi granicami są inni ludzie, którzy też mają prawo do wolności i godności.
Jeżeli jazda pod prąd na ulicy albo nieprawidłowe parkowanie samochodu jest zakazane i karane, to tym bardziej znieważanie ludzi, kpiny z ich przekonań, z ich wiary religijnej, nie powinny uchodzić płazem. Jak można się doszukać demokracji i wolności w tym, co redaktorzy pisma satyrycznego robią i zamierzają robić dalej bezkarnie, w zestawieniu z tymi, którzy przez nich są smagani, piętnowani, poniżani, wyśmiewani? To ma być wolność, równość i braterstwo? To jest raczej ciężka, a nawet śmiertelna choroba lewackich ateistów.
Żal mi ludzi, których pozabijano. Ale siali wiatr i zebrali burze. Nie jestem Charlie, bo to wylęgarnia nienawiści w imię błędnie rozumianej wolności, nie jestem także za masakrą, która była dziełem dżihadu, zabijającego ludzi w imię Allaha - oni też ponieśli karę.
Europa zaczyna się bać islamu. Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej, nie niszczyć "przeszłości ołtarzy" i nie tworzyć nowoczesnego niewolnictwa, współczesnych panów i sług. Niewolnicy lubią się buntować.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!