https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław odczarowany! Polska - Mołdawia 2:0 (RELACJA, ZDJĘCIA)

Jakub Guder, SZUCH
Polska w drugim meczu eliminacji MŚ wygrała 2:0 z Mołdawią. Plan minimum - czyli 4 punkty na starcie - został wykonany. Do poprawy jest jednak wiele.

Dwóch zmian dokonał Waldemar Fornalik w wyjściowym składzie biało-czerwonych Jednej z konieczności, drugiej z rozsądku. Jeśli chodzi o tę pierwszą to rzecz jasna mamy na myśli nieobecność Ludovika Obraniaka. Zastąpił go nie weteran boisk Marek Saganowski. Nie zobaczyliśmy także na murawie Kamila Grosickiego, do którego były trener Ruchu stracił cierpliwość już po 45 minutach pojedynku w Podgoricy. Wstawił Adriana Mierzejewskiego.

Gdy trener Fornalik myśli nad personaliami PZPN nie przegapia żadnej okazji, by pogorszyć swój wizerunek. Sprzedaż biletów szła słabo, wejściówki wciąż były w kasach więc kibice postanowili kupić je przed meczem. Jakie było ich zdziwienie, gdy okazało się, że okienek jest zaledwie kilka i trzeba odstać swoje w kolejce. Ci, którzy odchodzili z upragniony zakupem godzinę przed meczem czekali do kasy nawet 90 minut. Niektórzy tracili nerwy. - Przejechałem 400 km! Oddajcie mi moje pieniądze! - krzyczał jeden z fanów. Inni próbowali obejść kolejkę, co irytowało następnych. Jeszcze kolejni chcieli odebrać wejściówki zamówione przez internet. Dochodziło do przepychanek z ochroną. Związek próbował interweniować, ale efekt był taki, że w 20. min meczu wciąż po bilet czekało 2 tys. ludzi (CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI POD KASAMI).

W tym czasie reprezentacja Polski bezbramkowo remisowała z Mołdawią i grała przy tym dość niemrawo. Rywale cofnęli się na własną połowę, a nam jak zawsze w takich sytuacjach idzie ciężko. Na dodatek myliłby się ten, kto twierdzi, że rywale to chłopcy do bicia i zagrozić bramce Przemysława Tytonia nie potrafią. Dowód - świetny strzał Aleksandra Suworowa rzutu wolnego, po którym bramkarz PSV z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Biało-czerwoni oddali na początku tylko jeden groźny strzał.. Potem popadli w marazm. Na ratunek przyszedł im znów rzut karny. W 33. min wpadającego w szesnastkę Łukasza Piszczka wyciął Artur Patras. Wyrok z 11 metrów pewnie wykorzystał Jakub Błaszczykowski.

Wydarzeniem drugiej połowy było pojawienie się na murawie zawodnika Śląska Wrocław. "Waldek Sobota" skandował stadion, gdy skrzydłowy wchodził do gry. Sobota ożywienia w grę nie wniósł. Coraz śmielej poczynali sobie goście co publika skwitowała gwizdami dezaprobaty skierowanymi do Polaków. Nasi obudzili się na ostatnie 10 minut. Najpierw nieuznaną bramkę (spalony) strzelił Wasilewski, potem sam na sam z bramkarzem wyszedł Sobota, ale też był ofsajd. Po chwili Mołdawian po uderzeniu Lewandowskiego uratował bramkarz. Wynik ustalił po rzucie rożnym Jakub Wawrzyniak.

Polska - Mołdawia 2:0
Błaszczykowski 33', Wawrzyniak 81'

Żółte kartki: Wasilewski - Gatcan.
Sędzia: Ilias Spathas (Grecja).
Widzów: 28 000.

Polska: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Glik, Wawrzyniak - Błaszczykowski, Borysiuk (75' Krychowiak), Polanski, Mierzejewski (72' Sobiech) - Saganowski (46' Sobota), Lewandowski

Mołdawia: Namascko - Armas, Golovatenco, Racu, Epureanu - Covalciuc, Gatcan, Picusciac, Suvorov (82' Alekseev) - Patras (46' Ovseannicov), Ivanov (74' Onica)

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lesio
Miałem okazję oglądać to widowisko. Miernota kopaczy jest przeogromna. Za te pieniążki jakie otrzymują można zatrudnić innych o wiele ambitniejszych i co ważniejsze, takich którzy mają kondycję grać przez pełne 90 minut. Zachwycać się nie ma kim. Z drużynami z górnej półki nie mamy szans. Ja już na szczęście wyrosłem z piłki kopanej i beznamiętnie patrzę na tę bieganine za pęcherzem w skórze.
s
selah
Skoro sytuacja, której obawiałam się najbardziej się nie sprawdziła - czyli spotkanie nie zakończyło się wynikiem 0 do 0 - to mogę śmiało stwiedzić, że mecz był naprawdę udany. Owszem wynik 2:0 z taką drużyną jak mołdawska powinien być wynikiem przynajmniej 4:0, to chociaż można było ogółem poczuć emocje i popatrzeć na grę - może nie najlepszą, ale jednak - co jak co, to był mecz reprezentacji.
n
niemozliwe
Podstawą istnienia tego świata jest łupienie ciemnego ludu przez cwanych pasożytów. Prymitywny wyzysk powodował jednak bunty. Wymyślono więc rozrywki i demokrację, czyli dano pozory, że tenże lud ma wpływ na cokolwiek. Ludek uwierzył, bo głupi i nie widzi,że oprócz wyzysku ,płaci teraz jeszcze dodatkowo na luksusowe życie kolejnych, niezliczonych grup pasożytów. Ogólnie to tzw. celebryci w sporcie, polityce, nauce, rozrywce, religii, gospodarce itp, itd. Efekty ich działań żadne, ale za to żyją luksusowo. A ciemny ludek zadowolony, bo może chociaż wirtualnie uczestniczyć w luksusowym światku i toczyć na jego temat nieskończone dyskusje.
r
r
To Wrocław byl zaczarowany ? a ja myslalem ,ze te patalachy zwyczjnie w siwecie nie umieja grac w pilke. No to mnie gazetka uswiadomila.
D
Dud
a ponoć kibole zostali w domu ;)
G
Gość
bo mamy nasze "gwiazdy" do d***!!!!!
n
neron13
Fotografia w artykule jest jakaś taka dwuznaczna (ta o numerze 1/27). Mołdawianin wygląda na niej na zaskoczonego, a Polak na zadowolonego niebywale... Co oni właściwie robili na tym boisku?
n
neron13
Lagi na stronie...
n
neron13
Dla kogoś, kto jeszcze pamięta Mundial w Hiszpanii albo nawet jakoś z dzieciństwa kojarzy Mistrzostwa w RFN (jak ja) ten "sukces" jest śmieszny. Dzięki takiemu "sukcesowi" mamy szansę na walkę o trzecie miejsce w tabeli. Sukces to odniosła teraz Ukraina jadąc do Anglii i tam remisując. Wygrana z Mołdawią u siebie - patrząc na różnicę potencjału sportowego, nakładów finansowych na obie drużyny, w końcu - potencjału treningowego to OBOWIĄZEK. Niczego nie ujmując reprezentacji Mołdawii - ich sukcesem byłyby remisy na wyjeździe u większości rywali - Polacy spełnili swój obowiązek, i tyle. A dopingować to ja tę drużynę będę, gdy w Polsce pokona Anglię i będzie miała realne szanse na co najmniej 2. miejsce w tabeli. Zanim to nastąpi to patrzę na te mecze jako na ciekawostkę - coś jak spotkanie towarzyskie. PS. Uwaga! Za chwilę większość dziennikarzy będzie się podniecać, że mamy podobny dorobek punktowy jak Anglia... Ale takie porównania będą uprawnione dopiero gdy wszystkie drużyny będą miały rozegrane tylko samo meczów - o tym większość z nich zapomina.
n
neron13
Dla kogoś, kto jeszcze pamięta Mundial w Hiszpanii albo nawet jakoś z dzieciństwa kojarzy Mistrzostwa w RFN (jak ja) ten "sukces" jest śmieszny. Dzięki takiemu "sukcesowi" mamy szansę na walkę o trzecie miejsce w tabeli. Sukces to odniosła teraz Ukraina jadąc do Anglii i tam remisując. Wygrana z Mołdawią u siebie - patrząc na różnicę potencjału sportowego, nakładów finansowych na obie drużyny, w końcu - potencjału treningowego to OBOWIĄZEK. Niczego nie ujmując reprezentacji Mołdawii - ich sukcesem byłyby remisy na wyjeździe u większości rywali - Polacy spełnili swój obowiązek, i tyle. A dopingować to ja tę drużynę będę, gdy w Polsce pokona Anglię i będzie miała realne szanse na co najmniej 2. miejsce w tabeli. Zanim to nastąpi to patrzę na te mecze jako na ciekawostkę - coś jak spotkanie towarzyskie. PS. Uwaga! Za chwilę większość dziennikarzy będzie się podniecać, że mamy podobny dorobek punktowy jak Anglia... Ale takie porównania będą uprawnione dopiero gdy wszystkie drużyny będą miały rozegrane tylko samo meczów - o tym większość z nich zapomina.
b
bidul
To będzie hit do końca roku. I ani słowa o sukcesie Ukrainy z Anglią .
w
wredna baba
Przyjedzie lepsza drużyna i znowu dostana w tyłek bez względu na stadion. To jest jak z powiedzeniem o złej baletnicy....
b
buaaaaaaaaaaaaaa
pzpn pzpn je je je je pzpn, tylko paraality jakieś poszły na ten mecz, szkoda mi was płaczki,
m
mat
Powiem tak wynik=wygrana, styl gry=totalna porażka, dawno nie widziałem tak słabo grającej reprezentacji...
k
ktostam
Bilety można było kupić przez internet, po co oni stali w tej kolejce?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska