Tarnowianin powtórzył wynik uzyskany kilka dni wcześniej we francuskim Chamonix i został liderem klasyfikacji generalnej. Do zakończenia pucharowych zawodów pozostały trzy edycje.
W eliminacjach Polak musiał uznać wyższość świetnie dysponowanego Irańczyka Rezy Alipourshenazandifara, uzyskując drugi czas. Intensywne starty spowodowały, że Dzieński przetarł opuszki palców u dłoni i w przerwie pomiędzy rundami musiał uporać się z krwawieniem. W finale 23-letni zawodnik spotkał się z Daniło Bołdyriewem - aktualnym mistrzem i rekordzistą świata. Pewnie go pokonał.
- Rozsądna taktyka zakłada, że powinienem w biegach z nieco łatwiejszymi przeciwnikami oszczędzać siły i kontrolować przebieg. Zdecydowałem jednak, że od samego początku będę dawał z siebie wszystko, bo dobre czasy wpływają trochę deprymująco na rywali. Sukces oczywiście cieszy, ale to dopiero połowa sezonu, a przed nami wrześniowe mistrzostwa świata - podsumował zawodnik z Tarnowa.
W rywalizacji kobiet Klaudia Buczek z AZS PWSZ Tarnów przegrała z klubową koleżanką Anną Brożek. Młoda zawodniczka z Tarnowa w walce o awans do strefy medalowej spotkała się z najbardziej utytułowana polską zawodniczką Edytą Ropek z Tarnovii. 21-letnia Brożek nie tylko wygrała, ale ustanowiła w tym biegu nowy rekord życiowy 8.50 - i to poprawiony po raz trzeci właśnie podczas zawodów w Villars. Na tym skończyła się jednak dobra passa tej zawodniczki, która kolejne dwa pojedynki przegrała i zajęła czwarte miejsce. Edyta Ropek zakończyła zawody na siódmym, a Klaudia Buczek na jedenastym miejscu.
Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się pod koniec sierpnia we włoskim Arco.
