Jutro (piątek) w samo południe, w 73. rocznicę wydania przez gen. Leopolda Okulickiego ostatniego rozkazu Armii Krajowej, mieszkańcy Krakowa i wszystkie zainteresowane osoby zapraszane są na prezentację napisów na makiecie pomnika AK „Wstęga Pamięci”. Ta pełnowymiarowa makieta monumentu stoi w miejscu, gdzie zaplanowane jest jego wzniesienie - na bulwarze Czerwieńskim u stóp Wawelu. Miasto postawiło ją tam miesiąc temu, w efekcie protestów aktywistów, tak by mieszkańcy mogli sobie wyrobić zdanie na temat pomnika i wyrazić też opinie.
Teraz natomiast na makiecie pojawią się banery, które mają unaocznić przewidziane inskrypcje i sposób ich umieszczenia na powierzchni pomnika. - Dzięki inicjatywie zespołu pomnika mieszkańcy będą mogli pozyskać większą wiedzę o powstającym pomniku AK - podkreśla Alexander Smaga, projektant monumentu i prezes Fundacji Wstęga Pamięci, informując o piątkowym pokazie napisów, stanowiących tzw. „testament bohaterów AK”. Jak informuje, ich kwestia została wcześniej ustalona z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Do 31 stycznia urząd miasta zbiera opinie na temat budowy pomnika AK. Wypełnione formularze należy przesyłać lub przynosić do Miejskiego Centrum Dialogu przy ul. Brackiej 10, a dziś i w przyszły czwartek swoją opinię można też przekazać w Centrum Informacji Turystycznej przy ul. Powiśle 11. Dotąd wpłynęło ponad pół tysiąca opinii, jak się okazuje - głównie negatywnych.
- Ten pomnik w tej formie i w tym miejscu jest niedopuszczalny. Może zamiast przeznaczać w budżecie 1,6 mln zł na jego budowę, warto zastanowić się, jak wspierać Muzeum AK, a może też - jak pomóc kombatantom w obecnym życiu - mówi Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto, które sprzeciwia się temu przedsięwzięciu na Bulwarach Wiślanych. Protestuje też stowarzyszenie Przestrzeń-Ludzie-Miasto oraz nieformalna grupa aDaSie.
Tymczasem środowiska od lat dążące do upamiętnienia Armii Krajowej otwierają szeroko oczy ze zdumienia. Bo kampania przeciwko stawianiu pomnika u stóp Wawelu rozpoczęła się, gdy inwestycja ma już pozwolenie na budowę, wcześniej lokalizację ustalono w konsultacjach społecznych, a w 2013 r. na bulwarze Czerwieńskim uroczyście wmurowano kamień węgielny pod budowę monumentu.
Łukasz Maślona tłumaczy, że kiedy w konsultacjach pytano o lokalizację, nikt jeszcze nie wiedział, jak pomnik będzie wyglądał i jakiej będzie wielkości. Jednak przecież od dłuższego czasu ten projekt jest znany, dlaczego więc aktywiści teraz rozpoczęli batalię? - Wszyscy liczyli, że przedsięwzięcie zostanie powstrzymane. Ale gdy w zeszłym roku pojawił się przetarg, postanowiliśmy protestować - odpowiada Maślona.
Mjr Ryszard Brodowski, prezes małopolskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK, komentuje: - To wszystko stoi na głowie! Dyskusja na temat, który dawno jest przesądzony, jest bezprzedmiotowa. Atakowanie lokalizacji praktycznie równa się atakowaniu pomnika - dodaje. Mjr Brodowski deklaruje zarazem, że chętnie spotka się z aktywistami. - Jestem otwarty na normalną rozmowę, a nie plebiscyt w tej sprawie - deklaruje.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto