O urazie swojego zawodnika poinformował bawarski klub kilkanaście minut po zakończeniu półfinału, w którym po dogrywce padł remis 1:1, a w rzutach karnych zwyciężyli goście 2:0.
Informację mistrza Niemiec potwierdził na Twitterze menedżer „Lewego” Cezary Kucharski, podając, że piłkarz „jedzie do szpitala na konsultacje” oraz, że Robert „ostatnich minut nie pamięta”.
W 27 minucie dogrywki Lewandowski, który wychodził do dośrodkowania ze skrzydła, został staranowany przez bramkarza Mitchella Langeraka i padł na murawę. Długo z niej nie wstawał.
Po interwencji służb medycznych Bayernu Polak pozostał na boisku do końca dogrywki, ale sprawiał wrażenie zamroczonego. Trener Josep Guardiola nie wyznaczył go do strzelania rzutu karnego.
Potem telewizja „Sky” poinformowała, że nasz rodak doznał wstrząśnienia mózgu. Dziś powinny być ogłoszone wyniki jego badań. Polak przeciwko swej byłej drużynie grał przez 120 minut, strzelił bramkę na 1:0.
Borussia zagra w finale Pucharu Niemiec, który odbędzie się 30 maja w Berlinie. Jej przeciwnikiem będzie zwycięzca drugiego, dzisiejszego półfinału, w którym III-ligowa Arminia Bielefeld zmierzy się u siebie z wiceliderem Bundesligi, VfL Wolfsburg.