Polscy sędziowie popełnili błąd w półfinale Ligi Mistrzów
Polscy arbitrzy przez większość meczu byli bezbłędni. Najpierw w 72. minucie słusznie nie uznali bramki wyrównującej dla Realu Madryt, a w 90. minucie dokładnie przeanalizowali akcję bramkową Królewskich, po której rzutem na taśmę objęli prowadzenie z Bayernem Monachium.
Remontada Realu na wagę finału Ligi Mistrzów
Z racji dużej liczby przerw w drugiej połowie arbitrzy zdecydowali przedłużyć spotkanie o co najmniej 9. minut. Jednak kolejne przerwy powodowały, że mecz trwał jeszcze dłużej. Wreszcie w 13. minucie doliczonego czasu gry piłka powędrowała w "szesnastkę" Królewskich i w tym momencie rozległ się gwizdek Szymona Marciniaka oznajmujący spalonego. Niemal równolegle z nim piłka znalazła się w bramce Realu.

Niemcy wściekli na Szymona Marciniaka po półfinale Ligi Mistrzów
Sama decyzja o odgwizdaniu spalonego była bardzo wątpliwa, natomiast w dobie VAR sędziowie mają obowiązek nie przerywać gry do momentu zakończenia akcji. Po zakończeniu spotkania wszyscy z Bayernu rzucili się z pretensjami w kierunku polskich arbitrów. Sędzia liniowy Tomasz Listkiewicz, który podniósł chorągiewkę w kluczowej akcji, przyznał się do popełnienia błędu. To samo zrobił również Szymon Marciniak, który przedwcześnie użył gwizdka.
- Szymon Marciniak przyznał się do błędu w doliczonym czasie gry - powiedział w wywiadzie pomeczowym dyrektor sportowy Bayernu, Max Eberl.
Posypanie głowy popiołem przez Polaka nie uchroniło go przed mocnymi słowami krytyki. Niemcy nie pozostawiają złudzeń, kto ponosi winę za brak awansu Bayernu Monachium do finału Ligi Mistrzów.
- Wszyscy opowiadaliśmy się za niemieckim finałem. Wszyscy oprócz polskich sędziów! - dodał Eberl.
Środowisko sędziowskie również nie ma wątpliwości, co do decyzji polskich sędziów w ostatniej akcji meczu. Szymon Marciniak i jego zespół prawdopodobnie jeszcze długo będą pokutować, za swoją decyzję, a już za nieco ponad miesiąc startuje Euro 2024, na które pojadą polscy arbitrzy.
- Szymon Marciniak właśnie dokonał skandalu, który zostanie w pamięci na długo - napisał na portalu X (dawniej Twitter) były sędzia Joan Fàbregas.
Polak jest jednym z czołowych sędziów na kontynencie i z pewnością miał być jedną z głównych postaci podczas zbliżających się mistrzostw Europy. Jednak po meczu w Madrycie jego wizerunek w oczach UEFA mógł się mocno nadszarpnąć. Przed turniejem w Niemczech polski skład sędziowskich nie będzie miał już solidnego testu, żeby ponownie udowodnić swoją wartość.
Oto najsłynniejsza para sędziów piłkarskich w Polsce. Daniel...
