W ostatnich dniach kampanii sztaby wyborcze toczą bój niemal na pięści. Kandydat do rady miasta Grzegorz Stawowy (PO) w ciągu czterech dni stracił w tajemniczych okolicznościach ok. 500 wyborczych reklam. Nie liczy tych, które zostały zaklejone przez konkurentów. Bolesławowi Kosiorowi z PiS, również startującemu do rady miasta, zerwano ich kilkadziesiąt, a Grzegorz Lipiec (PO), ubiegający się o mandat radnego sejmiku, swoje straty oszacował na 400 sztuk.
Zobacz także: Wybory 2010 w Wieliczce: nie zostanie radną PO, bo syn jest z PiS-u
- To są zorganizowane akcje, a nie zwykłe wybryki chuligańskie - nie ma wątpliwości Stawowy. - Jestem pewien, że zniknięcie części plakatów zawdzięczam swoim partyjnym kolegom. Startuję w wyborach czwarty raz, ale po raz pierwszy kampania jest tak chamska i agresywna - twierdzi.
Nie zamierza czekać bezczynnie. - Straty obliczam na tysiące złotych i nie mogę sobie pozwolić na dalsze. Zorganizowałem grupę osób, która zajmuje się monitorowaniem miejsc, gdzie wiszą moje plakaty. Jeśli zauważą, że ktoś je zrywa, albo zakleja, to natychmiast powiadomią policję - mówi stanowczo.
W tajemniczy sposób zniknęły również plakaty Bolesława Kosiora. - Zerwano je z ul. Łokietka, Batalionu "Skała" AK, Pachońskiego, Mackiewicza i Siewnej - wylicza. - We wszystkich tych miejscach miałem podpisaną umowę z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu na rozwieszenie reklam wyborczych - dodaje.
- Najbardziej mnie denerwuje, że to celowe działanie - mówi z kolei Grzegorz Lipiec. - Na rondzie Grzegórzeckim cztery razy wieszałem plakaty i cztery razy one znikały. Umieszczane na słupach reklamy są naszą własnością, a dbanie o jej poszanowanie jest zadaniem służb porządkowych - przypomia.
Dlatego razem z Jerzym Sonikiem, kandydującym z PO do rady miasta, skierował do straży miejskiej pismo z prośbą o przypilnowanie wyborczych reklam.
Najbezpieczniejmogą się czuć kandydaci na fotel prezydenta Krakowa, bo ich reklamy na billboardach niełatwo dosięgnąć bez pomocy drabiny.
Jednak i na nich przeciwnicy mają swoje sposoby. Przeciwko Jackowi Majchrowskiemu, urzędującemu prezydentowi, zawiązał się komitet Krakowska Konfederacja Obywatelska. Jego członkowie wydrukowali za własne pieniądze 350 tys. ulotek, na których ostrzegają przed głosowaniem na prof. Majchrowskiego.
- Zebraliśmy między sobą 20 tys. zł i wydrukowaliśmy ulotki, bo mamy dość ośmiu lat rządów Jacka Majchrowskiego. Nie wskazujemy palcem, na kogo zagłosować, ale każdy inny kandydat będzie lepszy - przekonuje Paweł Skrzyński, jeden z pomysłodawców komitetu.
Z kolei przeciwnicy Stanisława Kracika, kandydata PO, założyli na facebooku profil "byleniekracik", na którym w ciągu dwóch dni swój sprzeciw wobec wojewodzie wyraziło 200 osób. Wczoraj na profilu ktoś zamieścił informację, że Kracik jeszcze jako burmistrz Niepołomic sprzedał w 2004 r. za 3,5 tys. zł roku działkę rolną swojemu synowi, a rok później działka została przekwalifikowana na budowlaną. "Burmistrz musiał wiedzieć, że wartość tej działki znacząco wzrośnie" - sugeruje internauta, zamieszczając skan aktu notarialnego.
W środę Kracik zamierza odpowiedzieć na te zarzuty.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Starcie pseudokibiców w Krakowie: tłukli kijami i butelkamiMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
