"Sytuacja na rynku krakowskich nieruchomości nie jest zła. Jest tragiczna"
Jak mówił kandydat na prezydenta Krakowa: - Niska dostępność mieszkań staje się jedną z podstawowych barier rozwojowych miasta. Sytuacja na rynku krakowskich nieruchomości nie jest zła. Jest tragiczna. Niewielka liczba powstających lokali mieszkaniowych to nie tylko brak odpowiedniej strategii rozwoju, ale także koszmarna proceduralność Urzędu Miasta Krakowa. Jako jedyne obok Warszawy miasto w Polsce, mamy ogromny potencjał rozwojowy, przyciągając potencjalnych nowych mieszkańców. Niestety, Ci nie mają gdzie żyć. To także dotkliwie dotyka studentów, którym coraz trudniej pokryć koszty wynajmu mieszkania. Nieliczne nowe inwestycje są poza możliwościami finansowymi większości krakowian - podkreślał prof. Mazur.
Rewizja prywatyzacji
- Zacznijmy od siebie. W Krakowie mamy rosnący w zupełnie niekontrolowany sposób zasób pustostanów. Dziś takich mieszkań jest ponad 1600, a jeszcze 10 lat temu tylko około 500. To oznacza, że magistrat nie potrafi zarządzać nieruchomościami komunalnymi, w czasie gdy popyt na mieszkania jest ogromny - komentował Mazur.
Jak dodawał, zasoby mieszkaniowe miasta kurczą się z roku na rok (obecnie jest to około 14 800 mieszkań, dla porównania 10 lat temu tj. w 2013 r. było ich blisko 18 000). I jak widać, nie ma to związku z jakąkolwiek konkretną polityką czy strategią.
- Konieczne są zmiany w zarządzaniu miejskim zasobem mieszkaniowym, w szczególności polityki prywatyzacyjnej - wyznaczenie minimalnej bazy mieszkań na wynajem z jasnym określeniem, które obiekty nie będą podlegały prywatyzacji - stwierdził prof. Bartłomiej Marona z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Prof. Mazur zapewniał: - Jako prezydent zadbam o wprowadzenie zasady, że środki przeznaczone ze sprzedaży mienia komunalnego zostaną reinwestowane w nowy zasób mieszkaniowy.
"Bez deweloperów nie ma inwestycji. Bez lepszych procedur nie ma tańszych mieszkań"
- Niektórzy politycy o dużych ambicjach w mieście deklarują jednocześnie doprowadzenie do budowy nowych mieszkań i… otwarcie wywołują wojnę z inwestorami. Dziś może wydawać się niepopularna deklaracja lepszej współpracy przyszłego magistratu i deweloperów, ale trzeba zrozumieć jak bardzo szkodliwe jest proceduralne rzucanie kłód pod nogi tych, którzy mogą zwiększyć zasoby mieszkaniowe Krakowa - mówiła Ewelina Wójciak z Instytut Analiz (Monitor Rynku Nieruchomości).
Jak wyjaśniano podczas konferencji prasowej, chodzi o przewlekłość procedur w zakresie wydawania decyzji o warunkach zabudowy, Kraków nieprzerwanie od lat w rankingach wypada najsłabiej wśród dużych miast w zakresie tempa wydawania WZ-tek i pozwoleń na budowę. Każdy miesiąc zwłoki w procedurach to dodatkowe koszty inwestora.
- Nie chodzi o stawianie się w roli rzecznika deweloperów, ale mądry prezydent wie, że te koszty finalnie i tak spadną na mieszkańców - dodawał Stanisław Mazur podając przykłady średniego okresu oczekiwania na PnB w Krakowie wynoszący 32 miesiące, przy 9 w aglomeracji Górnego Śląska.
Jak wskazał kandydat na prezydenta, tej współpracy pomóc powinien Zintegrowany Plan Inwestycyjny dający gminom dużą swobodę w lokalizowaniu i realizacji inwestycji przy większym udziale partycypacji społecznej.
Lokal za grunt
- Nie zawsze musimy szukać wyłącznie autorskich rozwiązań. Model Inclusionary Housing, czyli mieszkalnictwa włączającego, z powodzeniem stosowany jest za granicą od lat i polega na udostępnieniu przystępnych cenowo mieszkań w komercyjnych inwestycjach i przeznaczenie ich dla gospodarstw domowych, które na zasadach rynkowych nie miałyby możliwości ich uzyskać - mówił Mazur i wyjaśniał, że praktycznym przejawem tego modelu jest ustawa „lokal za grunt” zakładająca, że gmina oferuje w przetargu grunt, podejmując wcześniej stosowną uchwałę, a deweloper - w ramach rozliczenia ceny - przekazuje samorządowi część lokali mieszkalnych.
Jak również wskazywał kandydat na prezydenta Krakowa, kompleksowym rozwiązaniem fundamentalnego problemu braku dostępnych gruntów jest skomunikowanie terenów na obrzeżach miasta. Szybka, niezawodna i komfortowa komunikacja - kolejowa i metro, nadawałaby tym terenom atrakcyjność inwestycyjną i czyniła je atrakcyjnymi także w kontekście budownictwa mieszkaniowego. A większa podaż gruntów pod inwestycje mieszkaniowe to możliwość obniżenia cen mieszkań w Krakowie. Jego zdaniem trzeba także szerzej wykorzystywać formułę Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych, przypominającą w swojej konstrukcji TBS-y.
- Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsze mieszkania w Krakowie? Ranking dzielnic 2024
- Najpiękniejsze pary z krakowskich studniówek! To one przyciągały wzrok
- Pistacjowe croissanty robią furorę w internecie! Gdzie można je zjeść w Krakowie?
- Zimowe wycieczki w Tatry z dziećmi. Zobaczcie łatwe i przyjemne szlaki w górach
Przełomowe odkrycie w recyklingu
