Wybory parlamentarne 2019. Nasz sondaż: W Małopolsce PiS zwiększa przewagę nad opozycją

Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne wygra Prawo i Sprawiedliwość, które zdobędzie większość w Sejmie i samodzielnie stworzy rząd. Potwierdza to nasz najnowszy sondaż przeprowadzony na przełomie września i października przez Polska Press Grupę we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia.

Jak wynika z tego badania, na PiS chce głosować 48,3 proc. Polaków, co zapewni partii Jarosława Kaczyńskiego aż 255 miejsc w Sejmie. Koalicja Obywatelska może liczyć na 27,7-proc. poparcie, co przełoży się na 137 mandatów. Na SLD zagłosuje 12,4 proc., to da lewicy 48 posłów. Z kolei 6,6-proc. poparcie dla PSL sprawi, że ludowy zajmą 19 miejsc w sejmowych ławach. Konfederacja Wolność i Niepodległość nie przekroczy 5-proc. progu wyborczego.

W porównaniu do naszego sondażu sprzed miesiąca, wzrosło poparcie dla PiS, nieco w górę poszły też notowania SLD i PSL. Gorszy wynik ma Koalicja Obywatelska. W naszym województwie PiS rośnie w siłę jeszcze bardziej niż w skali kraju - teraz na partię rządzącą chce głosować aż 58,8 proc. Małopolan, miesiąc temu było to 53 proc. Znacząco traci za to Koalicja Obywatelska - poparcie dla niej spadło w ciągu kilku tygodni z 27 do 22,2 proc.

Co ciekawe - większa popularność PiS wśród małopolskich wyborców nie przełoży się na wzrost liczby posłów z naszego regionu - tak jak we wrześniu może liczyć na 29 z 41 miejsc w Sejmie należnych Małopolsce. Ale mniejsza liczba głosów na Koalicję Obywatelską spowoduje, że będzie mieć ona tylko 9 posłów, o 2 mniej niż przewidywał to wrześniowy sondaż.

Zyskają na tym SLD i PSL. Lewica może liczyć na głosy 8,9 proc., co da jej 2 mandaty poselskie. A PSL, które w skali województwa zdobędzie tylko 4,6 proc., w okręgu tarnowskim będzie mieć na tyle wysokie poparcie, że stamtąd do Sejmu wejdzie lider ludowców Władysław Kosiniak - Kamysz. Z kolei 5,2 proc. głosów oddanych w Małopolsce na Konfederację nie da jej mandatu, bo w skali kraju będzie ona poniżej 5-proc. progu wyborczego i w ogóle nie zostanie wzięta pod uwagę przy dzieleniu miejsc w Sejmie.

Przybywa zwolenników „dobrej zmiany” w Małopolsce. Cztery lata temu na PiS zagłosowało tu 48,2 proc. mieszkańców. Kiedy miesiąc temu przeprowadziliśmy pierwszy sondaż przedwyborczy, poparcie dla partii rządzącej deklarowało już 53 proc. Małopolan. A najnowsze badanie daje ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego aż 58,8 proc. Większe poparcie dla PiS jest tylko na Podkarpaciu (gdzie sięga ono aż 66,8 proc.) i w województwie lubelskim (59,7 proc.).

Wzrost poparcia dla PiS oznacza równoczesny spadek notowań Koalicji Obywatelskiej.

Jeszcze na początku września mogła ona liczyć na 27 proc. głosów w naszym regionie. Teraz poparcie dla największego bloku opozycyjnego sięga tylko 22,2 proc. To mniej niż łączny wynik Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej sprzed 4 lat, kiedy te partie zdobyły odpowiednio 19,5 i 6,6 proc. głosów.

Malejące poparcie dla największego komitetu opozycyjnego to trend ogólnopolski. KO może wygrać z PiS tylko w 2 województwach - pomorskim i zachodniopomorskim. I to z niewielką przewagą, podczas gdy w kilku regionach PiS miażdży opozycję.

Na 8,9-proc. poparcie w Małopolsce może liczyć SLD, który od kilku kadencji nie ma reprezentanta naszego regionu w parlamencie. Konfederacja Wolność i Niepodległość dostanie 5,2 proc. głosów Małopolan, ale mandatu poselskiego nie zdobędzie. Za to mimo zaledwie 4,6-proc. poparcia w skali całego województwa jednego posła będzie mieć PSL.

W Małopolsce do podziału jest 41 mandatów poselskich. I jeżeli 13 października, czyli już w najbliższą niedzielę, potwierdzi się nasz sondażowy wynik, PiS weźmie 29 z nich . To o trzy więcej niż zdobył w poprzednich wyborach parlamentarnych.

Koalicja Obywatelska będzie mieć tylko 9 posłów. Tylu udało się wprowadzić do Sejmu w 2015 r. z list samej PO, a jeszcze jednego posła miała Nowoczesna. Ich wspólny blok w naszym sondażu sprzed miesiąca mógł liczyć na 11 mandatów poselskich. Znaczący spadek poparcia przełożył się też na mniejszą liczbę mandatów.

Ale nie skorzysta na tym PiS. Stracone przez KO miejsca w Sejmie przejmą SLD i PSL. Lewica będzie mieć 2 posłów z Małopolski (miesiąc temu sondaż dawał jej jednego), 1 - ludowcy (poprzednio PSL groziło, że nie będzie mieć żadnego parlamentarzysty z naszego regionu).

PiS zdobędzie najwięcej poselskich mandatów we wszystkich małopolskich okręgach. Jak to będzie wyglądać w każdym z nich? Co zmieni się w porównaniu do wyborów sprzed 4 lat i poprzedniego sondażu?

W okręgu nr 12 (powiaty: chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski i wadowicki) wybieranych jest 8 posłów. Sześciu może mieć PiS, po jednym KO i SLD. W porównaniu do sondażu sprzed miesiąca jedne mandat straciła KO, zyskała go lewica.

Cztery lata temu PiS zdobyło 5 mandatów, PO - 2, Kukiz’15 - 1. W najbliższych wyborach obecny poseł Kukiz’15 Józef Brynkus, startujący z listy PSL, nie ma praktycznie żadnych szans na reelekcję.

Na liście PiS pewniakiem do #przeprowadzki do Sejmu jest Rafał Bochenek, przewodniczący małopolskiego sejmiku. Duże szanse mają też obecni posłowie Marek Polak, Zbigniew Biernat, Ewa Filipiak, Sławomir Hajos.

Jeśli potwierdzą się nasze prognozy co do jednego mandatu dla KO, to zapowiada się zacięta walka o niego między jedynką na tej liście Dorotą Niedzielą (PO) a Markiem Sową (.N).

Na okręg krakowski (powiaty: krakowski, miechowski, olkuski i miasto Kraków) przypada aż 14 miejsc w Sejmie. Połowę weźmie PiS, 6 - KO , 1 - SLD.

W przypadku tego okręgu możemy mówić o stabilizacji. Taki podział mandatów wynikał z sondażu sprzed miesiąca. Cztery lata temu PiS także miało 7 posłów, PO - 5, Nowoczesna - 1 (czyli w sumie to 6, tak jak teraz KO). Ostatni mandat po Kukiz’15 przejmie teraz SLD. I jeśli sojusz rzeczywiście tak będzie, posłem zostanie lider listy Maciej Gdula, przedstawiciel Wiosny Robert Biedronia.

Na liście PiS pewniakami są: otwierająca ją przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann, numer 2. - wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, numer 3. - minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i ostatni na liście wicepremier Jarosław Gowin. Walka o pozostałe trzy mandaty będzie bardzo wyrównana, aspirują do nich nie tylko obecni posłowie (Barbara Bubula, Jacek Osuch, Elżbieta Duda), ale i wojewoda Piotr Ćwik.

Z listy KO do Sejmu bez większych problemów powinien się dostać jej lider Paweł Kowal. Pozostałych kandydatów czeka zażarta walka. A dla siódemki: Grzegorz Lipiec, Aleksander Miszalski, Ireneusz Raś, Bogusław Sonik, Lidia Gądek, Józef Lassota i Jerzy Meysztowicz będą jeszcze tylko 4 miejsca.

W okręgu nowosądeckim (powiaty: gorlicki, limanowski, nowosądecki, nowotarski i tatrzański i miasto Nowy Sącz) wybranych zostanie 10 posłów. Aż 9 będzie z PiS, ostatni mandat przypadnie KO.

Tak pokazywał też sondaż sprzed miesiąca. Cztery lata temu PiS przypadło 8 miejsc, po 1 mieli PO i Kukiz’15.
Walka o mandat z listy KO rozegra się między posłami Platformy Jagną Marczułajtis-Walczak i Andrzejem Czerwińskim. Faworyci wśród kandydatów PiS to 9 obecnych posłów, w tym lider listy Arkadiusz Mularczyk, ale poważnym zagrożeniem dla nich są radni małopolskiego sejmiku.

Na okręg nr 15 (powiaty: bocheński, brzeski, dąbrowski, proszowicki, tarnowski, wielicki i miasto Tarnów) przypada 9 mandatów poselskich. W poprzednich wyborach PiS zdobyło 6 z nich, po 1 dostały PO, PSL i Kukiz’15. Teraz partia rządząca może liczyć na 7, po 1 dostaną KO i PSL.

Nasz sondaż sprzed miesiąca nie dawał mandatu ludowcom. Teraz pojawiły się nadzieje, że lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie posłem. Spore szanse na to ma także Urszula Augustyn, jedynka na liście KO. Z listy PiS pewna wygranej może być jej liderka #- radna sejmiku województwa Anna Pieczarka, która rok temu w wyborach samorządowych zdobyła 72 tys. głosów.

WIDEO: Barometr Bartusia