https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. Płaca minimalna i 500 plus: Co wyborcy PiS i KO wiedzą o gospodarce? 14 10

Zbigniew Bartuś
Część ostatnich obietnic wyborczych wywołała palpitację serca u setek tysięcy polskich przedsiębiorców, przede wszystkim małych i mikro. Działacze gospodarczy zarzucają politykom brak wiedzy ekonomicznej. A jak jest z tą wiedzą u wyborców?

WIDEO: Krótki wywiad

Mali i mikroprzedsiębiorcy z Małopolski najbardziej obawiają się skokowego wzrostu płacy minimalnej. W przyszłym roku wyniesie ona 2600 zł, czyli o 350 zł więcej niż obecnie, o 300 zł więcej, niż wynikało z wymogów ustawowych i o 150 zł więcej, niż zapowiadał resort pracy. Za 15 miesięcy ma dojść do 3 tys. zł, a od początku 2024 r. - 4 tys. zł brutto. Przed ogłoszeniem tych rewelacji przez prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, nikt nie konsultował tego z przedsiębiorcami, organizacjami pracodawców, związkami zawodowymi, ani - jak się okazuje - ekspertami gospodarczymi.

Pieniądze nie pochodzą z bankomatu

Tymczasem w wielu powiatach Małopolski ŚREDNIA płaca nie przekracza dziś 4 tys. zł brutto. Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że jest tak nie dlatego, że nie chcą pracownikom więcej płacić, lecz dlatego, że ze względu na niewielką skalę działalności, rodzaj branży czy niską rentowność firm nie stać na skokowe podwyżki. Radykalny wzrost kosztów pracy zakończy się, ich zdaniem, upadkiem tysięcy polskich firm rodzinnych i przejściem innych do szarej strefy, która już dziś jest w wielu rejonach, m.in. na Podhalu, ogromna. Konkurencyjność utracą lokalni eksporterzy. Ich pracownicy stracą robotę.

- Na pytanie „skąd się biorą pieniądze”, politycy odpowiadają mi zdziwieni: „Jak to skąd? Z bankomatu!” - irytuje się Paweł Kukla, prezes Nowosądeckiej Izby Gospodarczej. I dodaje: - My ryzykujemy całym majątkiem, płacąc podatki za siebie i pracowników, których etaty stworzyliśmy. A o naszym losie decydują ludzie, którzy w życiu nie stworzyli nawet jednego miejsca pracy. Tacy ludzie powinni mieć zakaz podchodzenia do mikrofonu w sprawach, na których się nie znają, zwłaszcza gospodarczych - grzmi Paweł Kukla.

- Każda podwyżka płacy minimalnej zwiększa wpływy do kasy państwa. Ale nie państwo za nią płaci. Finansują ją przedsiębiorcy. Kupowanie głosów za cudze pieniądze uważamy za wysoce nieetyczne - podkreśla Agata Wójtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Przypomina politykom wszelkich opcji, że „zarabianie pieniędzy nie polega na ich drukowaniu”.

Do kogo mówią politycy? I po co?

Wśród działaczy gospodarczych przeważa opinia, że politycy składają tego typu obietnice, bo wiedzą, że ich wyborcy „to kupią”. I tu pojawia się pytanie o świadomość ekonomiczną wyborców. Światło na tę kwestię rzuca najnowszy sondaż („Pensja minimalna i 500 plus a wiedza ekonomiczna Polaków”) przeprowadzony przy pomocy panelu badawczego Ariadna przez znany portal analityczny CiekaweLiczby.pl.

Wynika z niego, że zdaniem większości wyborców Koalicji Obywatelskiej skokowe podniesienie płacy minimalnej w firmach zatrudniających sporą liczbę pracowników na najniższych stawkach będzie miało fatalne skutki: 73 proc. elektoratu KO uważa, że doprowadzi to do podniesienia cen produktów lub usług (u wyborców PiS pogląd taki wyraża 49 proc.), a połowa - że efektem będzie zwolnienie części pracowników (w elektoracie PiS myśli tak 33 proc. osób), 45 proc. sądzi, że firmy zaczną zatrudniać ludzi na czarno (w PiS - tylko 27 proc.), a 33 proc. - że przywalony kosztami przedsiębiorca zmuszony będzie zamknąć działalność (w PiS takie obawy żywi tylko 11 proc.).

„To problem przedsiębiorcy, skąd weźmie kasę”

Za to więcej wyborców PiS niż KO jest zdania, iż z powodu podniesienia płacy minimalnej zmniejszy się zysk przedsiębiorcy oraz że „przedsiębiorca będzie musiał zapłacić pracownikowi więcej i to jego problem, skąd weźmie pieniądze” (uważa tak w sumie aż 30 proc. wyborców PiS i 20 proc. wyborców KO). Kolejne 20 proc. elektoratu Zjednoczonej Prawicy sądzi, że wzrost płacy minimalnej nijak nie wpłynie na kondycję firm lub wręcz... pomoże im się rozwijać (!).

Równie ciekawe jest to, jak wyborcy dwóch głównych rywali politycznych odpowiedzieli na pytanie „Jakie jest główne źródło pieniędzy na wypłaty 500 plus”. 60 proc. elektoratu KO odparło, że program ten jest finansowany „z podatków, które ja płacę”, 20 proc. że „z podatków, które płacą inni ludzie”, a 10 proc. - „z podatków płaconych przez firmy”. Tylko 5 proc. wyborców PO uważa, że zasiłki 500 plus wypłacane są z „pieniędzy rządowych”.

W elektoracie PiS w istnienie „rządowych pieniędzy” wierzy aż 15 proc. osób. Za to zaledwie 39 proc. wybrało odpowiedź „z podatków, które ja płacę”, a 8 proc. - „z podatków płaconych przez firmy”…

Na kogo głosować?

Dowiedz się więcej

Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?

  1. 90.88%
  2. 5.23%
  3. 3.89%
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Uchwalanie wysokości płacy minimalnej w jakiejkolwiek gospodarce która ma ambicje być normalną jest czystą paranoją urzędniczą.

Jeżeli ktoś zarabia mniej niż minimum socjalne powinien dostawać zasiłek jeżeli żyje w normalnie rządzonym kraju .Niestety wpadliśmy pod walec jakiś oszołomów i socjopatów,grozi nam druga Grecja.

j
jasiek
3 października, 9:29, Gość:

Uważam, że płacy minimalnej nie powinno się podnosić, ale powinno być zastrzeżenie, że płaca minimalna to płaca za zwykłą pracę biurową (i tylko biurową), a więc za przysłowiowe przekładanie papierów i przybijanie pieczątek. To nie sprzątaczka, ale urzędnik powinien najmniej zarabiać, gdyż z pracy biurowej nie ma pożytku. Natomiast za pracę łopatą (praca bardzo prosta, ale - równocześnie - ciężka fizycznie) powinno się dobrze płacić (ciężka fizycznie). Bywa, że najmniej zarabia … naukowiec (praca bardzo trudna umysłowa) zamiast urzędnika. Zresztą powinno się większość osób wykonujących "papierkową robotę" pozwalniać (na bezrobocie lub przekwalifikować do jakichś pożytecznych prac). Czas skończyć z tą biurokracją.

A kto im pracę załatwia? Kto podpisuje umowy, dopełnia formalności odnośnie prac? Ci panowie z łopatą??

M
Marta
3 października, 9:29, Gość:

Uważam, że płacy minimalnej nie powinno się podnosić, ale powinno być zastrzeżenie, że płaca minimalna to płaca za zwykłą pracę biurową (i tylko biurową), a więc za przysłowiowe przekładanie papierów i przybijanie pieczątek. To nie sprzątaczka, ale urzędnik powinien najmniej zarabiać, gdyż z pracy biurowej nie ma pożytku. Natomiast za pracę łopatą (praca bardzo prosta, ale - równocześnie - ciężka fizycznie) powinno się dobrze płacić (ciężka fizycznie). Bywa, że najmniej zarabia … naukowiec (praca bardzo trudna umysłowa) zamiast urzędnika. Zresztą powinno się większość osób wykonujących "papierkową robotę" pozwalniać (na bezrobocie lub przekwalifikować do jakichś pożytecznych prac). Czas skończyć z tą biurokracją.

Niestety, ale bez pracy biurowej ci panowie kopiący łopatą, nie mieliby co robić. To właśnie ludzie w biurach organizują im pracę. Większość ludzi z hal itp. nie potrafi wykonać żadnej pracy biurowej nie mówiąc o sporządzeniu umowy, wygraniu przetargu czy biznesowych pertraktacjach.

G
Gość

Uważam, że płacy minimalnej nie powinno się podnosić, ale powinno być zastrzeżenie, że płaca minimalna to płaca za zwykłą pracę biurową (i tylko biurową), a więc za przysłowiowe przekładanie papierów i przybijanie pieczątek. To nie sprzątaczka, ale urzędnik powinien najmniej zarabiać, gdyż z pracy biurowej nie ma pożytku. Natomiast za pracę łopatą (praca bardzo prosta, ale - równocześnie - ciężka fizycznie) powinno się dobrze płacić (ciężka fizycznie). Bywa, że najmniej zarabia … naukowiec (praca bardzo trudna umysłowa) zamiast urzędnika. Zresztą powinno się większość osób wykonujących "papierkową robotę" pozwalniać (na bezrobocie lub przekwalifikować do jakichś pożytecznych prac). Czas skończyć z tą biurokracją.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska