Kalendarz wyborczy pokazuje, że na zgłaszanie kandydatów na burmistrzów zostało jeszcze kilka dni (do 26 września) ale w gminie Myślenice, żaden nie czekał do ostatniej chwili.
Dwaj: Krzysztof Halek (KWW Macieja Ostrowskiego) i Jarosław Szlachetka (KW Prawo i Sprawiedliwość) swój start potwierdzili już wcześniej, a od czwartku oficjalnie znamy również ostatniego z kandydatów, a właściwie kandydatkę. Jest nią Grażyna Ambroży (KWW Bez układów) . To pierwsza w historii gminy kobieta ubiegająca się o ten urząd.
Z partią albo bez
Grażyna Ambroży jest kandydatką bezpartyjną, choć nie sposób nie dodać, że pełnomocnikiem komitetu, z którego startuje i kandydatem na radnego z tego komitetu jest członek Nowoczesnej (prywatnie jej mąż).
Krzysztof Halek był związany z Prawem i Sprawiedliwością, a kiedy został usunięty z jego szeregów, zorganizował w Myślenicach struktury Solidarnej Polski. Ogłaszając start w wyborach samorządowych, swoje członkostwo w niej zawiesił, a potem z niego całkiem zrezygnował. Obecnie nie należy do żadnej partii.
Należy za to trzeci z kandydatów - Jarosław Szlachetka. Jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Cała trójka mieszka w gminie Myślenice. Grażyna Ambroży, z wykształcenia geodetka, pracuje w jednym z wydziałów Starostwa Powiatowego w Myślenicach. Krzysztof Halek jest dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Borzęcie, a Jarosław Szlachetka, jako poseł zasiada w Sejmie.
Z programem albo jeszcze bez
Grażyna Ambroży i Jarosław Szlachetka przedstawili już program, z jakim pójdą do wyborów.
Krzysztof Halek ma zaprezentować swój w nadchodzącym tygodniu. Na razie poznaliśmy jego główne filary. To rodzina i bezpieczeństwo oraz infrastruktura drogowa. Na konferencji prasowej i w spotach wyborczych mówi o planach rozbudowy żłobka samorządowego, inwestycjach w przedszkola, inwestycjach drogowych, oraz konieczności poprawy bezpieczeństwa na zakopiance (m.in. w Jaworniku, Krzyszkowicach i Głogoczowie). Obiecuje też niższą cenę za wodę i ścieki.
Taryfy te to, obok zakopianki, jeden z najbardziej interesujących mieszkańców tematów. Dlatego pojawia się w programach kandydatki i drugiego z kandydatów. Grażyna Ambroży zapowiada „zracjonalizowanie opłat celem uniknięcia kolejnych podwyżek opłat i abonamentu” i „gruntowną zmianę sposobu zarządzania w spółce MZWiK.”
Jarosław Szlachetka idzie dalej i zapowiada nie tylko obniżenie opłat, ale też zmianę prezesa miejskich wodociągów i przeprowadzenie zewnętrznego au-dytu tej spółki. W programie kandydata PiS znalazły się także poprawa bezpieczeństwa na zakopiance dla pieszych i kierowców, ale także rozpoczęcie budowy pierwszego odcinka zachodniej obwodnicy Myślenic. Zapowiedział, że o środki na ten cel planuje wystąpić do Funduszu Dróg Samorządowych.
Krzysztof Halek proponuje przywrócić kajaki na Rabie, stworzyć kąpieliska, plaże nad Rabą, tężnię i muszlę koncertową. Jarosław Szlachetka też obiecuje plaże oraz dokończenie trzeciej niecki na krytej pływalni w Myślenicach.
U Grażyny Ambroży naczelne miejsce w programie zajmują zmiany w funkcjonowaniu Urzędu Miasta i Gminy, w tym np. „upublicznienie rejestru zawieranych umów w gminie i jednostkach gminnych”,„organizowanie częstych nieformalnych spotkań z burmistrzem i radnymi” oraz konsultowanie z mieszkańcami ważnych inwestycji.
Z tego co już powiedzieli i pokazali w kampani kandydaci nasuwa się taki wniosek: dwójka (Ambroży i Szlachetka) chce zmian, jeden (Halek) chce kontynuacji. Do tego stopnia, że jego wystąpienia w internecie są oznaczone hasztagami…. #planostrowskiego.
Z mentorem albo bez
To, że wokół kandydatów pojawiają się kandydaci na radnych z ich komitetów nie dziwi. Ci jednak zwykle występują w charakterze „tła”. Są też jednak osoby, których rola jest dużo większa. Najbardziej jest to widoczne w przypadku Krzysztofa Halka, który nie zorganizował jeszcze konferencji prasowej bez urzędującego burmistrza, czyli Macieja Ostrowskiego u boku. Panowie mają też wspólny fanpejdż na facebooku, a burmistrz pojawia się materiałach promocyjnych swojego protegowanego. Wszystko to prowokuje pytania o samodzielność i niezależność Krzysztofa Halka od jego promotora, takie choćby jak to zaobserwowane w mediach społecznościowych (na wspomnianym fanpejdżu). Na pytanie internauty, jaką rolę w duecie Ostrowski & Halek będzie pełnił p. Ostrowski, ktoś inny odpowiedział: „pół burmistrza”. To idealnie pasuje do sytuacji, która miała miejsce w tym tygodniu. Krzysztof Halek wystąpił na oficjalnej uroczystości… w imieniu burmistrza i w jego imieniu wręczał podarunek. Sytuacja o tyle dziwna, że naturalnym zastępcą burmistrza, kiedy ten nie może być obecny na jakiejś uroczystości, powinien być raczej dyrektor urzędu miasta i gminy, sekretarz gminy albo przewodniczący Rady Miejskiej, jako przedstawiciel samorządu.
Debiutującą Grażynę Ambroży w jej pierwszym spotkaniu z mediami wspierał mąż, odpowiadając na część zadawanych jej pytań.
Z kolei Jarosław Szlachetka, jeśli jest ku temu okazja, chętnie pojawia się u boku polityków PIS (np. Beaty Szydło albo Elżbiety Rafalskiej), ale najczęściej ma u boku radnych z PIS: Mateusza Sudra, Roberta Pitalę i Władysława Kurowskiego. Wyjątkiem był wczorajszy briefing, na którym wystąpił sam.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy