https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Kandydaci PiS zorganizowali spotkanie w kaplicy. Jezuita grzmi: kościół to nie targowisko polityczne

Grzegorz Skowron
grzegorzkramer.pl
Spotkanie wyborcze Małgorzaty Wassermann, kandydatki na prezydenta Krakowa, i Tomasza Urynowicza, kandydata do sejmiku, zorganizowane w kaplicy, wciąż budzi emocje. Krytyka pod adresem polityków PiS pada nie tylko ze strony internautów - sytuację skomentował także jezuita, o. Grzegorz Kramer.

Spotkanie odbyło się w niedzielę w parafii na os. Szklane Domy w Nowej Hucie. Zdjęcia pokazujące Małgorzatę Wassermann i Tomasza Urynowicza na tle sakralnych malowideł ten drugi zamieścił na swoim facebookowym profilu.

Czy to wypada?

W internecie zawrzało. Zdecydowana większość komentarzy była negatywna dla kandydatów. „Ale co? Kościół jest wyjęty spod prawa, że nie wolno mu polityków zapraszać na spotkania?” - to jeden z nielicznych wpisów ich broniący (we wszystkich zachowano pisownię oryginałów).

„Wypada to robić kampanię wyborczą w kościele? Wypada, by brał w tym udział duchowny?” - czytamy w jednym z komentarzy na profilu Urynowicza. „To bardzo przykre, że Kościół pozwala na coś takiego” - napisał Wojciech Krzysztonek, kandydat do Rady Miasta z komitetu Jacka Majchrowskiego. „Z powodu takich partyjnych agitek kościół katolicki w Polsce będzie tracił wiernych” - stwierdziła z kolei Katarzyna Matusik-Lipiec, kiedyś posłanka PO.

Po pierwszych niepochlebnych ocenach do sytuacji odniósł się Tomasz Urynowicz. „Nie widzę nic złego w tym, że można o sprawach społecznych i politycznych rozmawiać także w salach parafialnych. Żałuję jednak, że ostatnio krakowskie instytucje miejskie, domy kultury czy teatry tak gremialnie odmawiają wynajęcia sal na spotkania MW (Małgorzaty Wassermann - przyp. red.) i PiS. Hm, ciekawe czemu, prawda!?” - napisał kandydat na swoim Facebooku.

Biblijna przypowieść

„Widzę, że pan Urynowicz udaje głupiego i zdaje się nie zauważać niestosowności prowadzenia kampanii wyborczej w kościele. Może warto by przypomnieć przypowieść o tym jak Chrystus potraktował kupców w świątyni” - czytamy w kolejnym krytycznym wpisie.

Do tej ewangelicznej przypowieści odnosi się na blogu o. Grzegorz Kramer SJ: „Ktoś, po takim spotkaniu może zdobędzie 100 głosów, ale ile trzeba będzie znów odbudowywać zaufania, żeby odzyskać dla Wspólnoty tych, którzy z niej odejdą, bo nie rozumieją tego, że można z Domu Ojca robić targowisko polityczne?”.

„Dziś żyjemy w kraju, w którym politycy na kampanie wyborcze wydają wielkie pieniądze, a z tych pieniędzy mogą wynająć wielkie hale lub małe kameralne salki, jedynym ograniczeniem jest terminarz. Nie trzeba szukać przestrzeni kościelnych do tego, by zorganizować spotkania partyjne. Partia, zawsze będzie tylko częścią. Jedna część - tak, druga - nie. Kościół jest wspólnotą dla wszystkich, nie jest wspólnotą wykluczającą, partia - tak” - podkreśla o. Kramer.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grzegorz50
Wolę Łukasza Gibałę. Majchrowskiego trzeba odwołać, tu pełna zgoda bo już arogancja urzędnicza się rozlała po mieście jak zaraza. Ale Wassermann w Krakowie nie ma szans. Po prostu
z
zenek bogo bogo
Cieszę się, że pi-pi nie ukrywa dobrych kontaktów z klerem katolickim. Od kiedy zobaczyłem, jak św. bergolio i mesjasz dziwisz jadą se elegancko na gapę tramwajem nr 8 ( mnie też się tak zdarza), uważam dziwisza za świętego zbawiciela (tzw santo pendolino). Koniecznie trzeba mu nastawiać w krakówku dużo pomników, najlepiej takich, które sobie sam poświęci, wzorem św. wojtyły.. Mam tylko problem, co by mu kurczę obciąć, albo podprowadzić, żeby było jako relikwia. Może udana kandydatka z pisiu coś tutaj pomoże.
b
boże bobki !
Przecież wiadomo, że sekta katolicka w czasie ciszy wyborczej przypomni miłym dewotkom, na kogo bozia każe głosować, bo inaczej nici z raju. Proponuję takim klerykom przesłać po 2 metry sznura z okazji tzw 100 lecia niepodległości. Wassermanka i pisiory to jedyna nadzieja tego kleru świętych i zbawicieli.
N
Nanny*
Pani wasermann już ogłosiła, że nie będzie czyścić magistratu z ludzi jacka, więc to jedno i to samo co majchrowski. Pozmieniać to by tam mógł Gibała, tylko musi wejść do II tury
a
antykrytyka
Gdzie jest zapisane, że nie wolno z wiernymi zainteresowanymi wyborami spotkać się w kaplicy?
A
Ala23
Wolę niezależnego prezydenta niż kandydatkę z partii, jakakolwiek by nie była
G
Gość
Czyli sitwa pisowsko-kościelna ma się dobrze :)
S
Sokular
To poważny błąd P.Małgorzato
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska