- Walczyłam dzielnie, mój sztab wykonał bardzo dobrą pracę. Każdy, kto staje do wyborów, musi się liczyć z przegraną. Chciałam wygrać, ale przyjmuję ten werdykt mieszkańców. Oczywiście składam gratulacje prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu - mówiła w Warszawie Małgorzata Wassermann.
- W obliczu tego, że prof. Jacek Majchrowski miał poparcie ze strony innych ugrupowań, m.in. Platformy Obywatelskiej, która nie odważyła się wystawić swojego kandydata, uważam, że osiągnęła bardzo dobry wynik - zaznaczała podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie Małgorzata Wassermann.
- Prof. Majchrowskiemu oraz mieszkańcom Krakowa życzę, żeby miasto się rozwijało i złożone obietnice wyborcze zostały zrealizowane. Startowałam dla ludzi, dla mieszkańców, a nie przeciwko komuś. Nie czuję rozgoryczania. Jeśli będę mogła w jakikolwiek sposób pomóc Krakowowi, to będę to robiła - dodawała Małgorzata Wassermann. I zapowiedziała, że... będzie teraz potrzebowała trochę czasu na odpoczynek.
Małgorzata Wassermann w oficjalnym komentarzu do wstępnych wyników wyborów podkreśliła także, że jest dumna z Krakowa, gdzie frekwencja - według tych wstępnych sondaży – przekroczyła ponad 55 procent. "Szczególnie dziękuję oczywiście tym którzy oddali na mnie głos. To była bardzo trudna i ciężka kampania, jestem zadowolona że udało mi się przekonać do mojego programu tak wiele osób" - dodawała.
Kraków. Jacek Majchrowski: Otrzymałem duże poparcie. Elektor...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018. Cisza wyborcza - co oznacza?