Amatorów poszukiwań i miłośników agatów przybywa z roku na rok. Muzeum Agatów w Rudnie z właścicielem Witoldem Kopruchą proponuje niecodzienną atrakcję, która przyciąga setki ludzi. Wiosną są tutaj akcje pod nazwą Pierwsza Orka, a z nią zaczynają się poszukiwania agatów na muzealnych poletkach, podczas wakacji co dwa lata są agatowe mistrzostwa, a jesienią - wykopki.
Kamienne okazy na wykopkach
- W tym roku na Wykopkach Agatowych mieliśmy rekordową liczbę poszukiwaczy i wciąż mogą do nas przybywać. Znalezione minerały były naprawdę okazałe. Niektóre miały po kilka kilogramowe, ale i mniejsze jajka agatowe były z ładnymi rysunkami - mówi Witold Koprucha, właściciel Muzeum Agatów w Rudnie, pasjonat i kolekcjoner minerałów.
Pole agatowe przy muzeum jest dostępne cały czas. Organizatorzy wykopków dbają o nie. Licząc na zainteresowanie poszukiwaczy skarbów przekopują teren, orzą, hakują.
- Najlepiej jest, jeśli po przeoraniu pola spadnie deszcz. Wówczas wymyje agaty i można ich szukać wzrokiem na powierzchni. Jeśli nie ma deszczu trzeba popracować więcej, kopać, hakować, wygrabiać. Niektórzy podczas poszukiwań kopią na 30 cm, inni na 70, a nawet 80. Każdy ma swój sposób - mówi organizator wykopków.
Poszukiwania na agatowych polach
Poszukiwacze minerałów z różnych stron kraju przybywają do Rudna na wulkaniczne wzgórze bogate w agaty. Zaopatrują się w gumowe kalosze i narzędzia: kopaczki, motyki, kilofy, grabie. Jeśli nie zabiorą ze sobą sprzętu, to też nie problem, bo mogą go wypożyczyć na miejscu. Przy polach agatowych mają wiadra z wodą i szczoteczki, żeby znalezione kamienie umyć i wyczyścić. Na stanowiskach są też pracownicy muzeum - konsultanci, którzy doradzają jak i gdzie szukać oraz oceniają znaleziska, podpowiadają czy dany kamień jest agatem.
- Znalezione na naszych polach minerały można zabrać do domu. Jeśli ktoś wykopie wyjątkowo piękne okazy zdarza się, że prosimy o podzielenie się z naszym muzeum. Niektórzy zabierają je ze sobą, przecinają, szlifują i przy kolejnej okazji przywożą nam połówkę. W tym roku też tak było, niektóre agaty przyjechały do nas po roku, inne odjechały z obietnicą poszukiwaczy, że po przecięciu i oszlifowaniu zwrócą połowę - mówi Koprucha.
Niektóre kamienie są przecinane na miejscu, pasjonaci wykopków sami je szlifują i oceniają wartość, część oddają muzeum lub zabierają na zawsze.
Witacze i zabawne ozdoby dożynkowe oraz dowcipne napisy. W p...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia
