Potężny kamień nazwany "Bestią z Rudna"
Ten niezwykły półszlachetny kamień spod Krakowa po raz pierwszy został pokazany w sobotę, 7 grudnia na 66. Międzynarodowej Giełdzie Minerałów, Skamieniałości i Wyrobów Jubilerskich w Krakowie organizowanej przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Tam są oferowane do sprzedaży różnego rodzaju minerały, skamieniałości, prezentowane są kolekcje i niezwykłe okazy, unikatowe minerały. Tym razem uczestników zachwycał rekordowy agat Witolda Kopruchy o wadze 18,3 kg.
- Zaprezentowaliśmy ten okaz na giełdzie i tam został nazwany "Bestią z Rudna". Jest dla mnie i naszego muzeum największym, rekordowym znaleziskiem. Tak wielkiego nie znalazłem od 1978 rok, czyli odkąd zbieram agaty. Ten okaz jest przypieczętowaniem przełomowego, szczęśliwego roku - mówi Witold Koprucha, kustosz rudniańskiego Muzeum Agatów, pasjonat i kolekcjoner minerałów.
Drugie sensacyjne znalezisko
Znalazca okazu przypomina, że wcześniejsze rekordowe agatowe jajo o wadze 12,3 kg też zostało znalezione w tym roku w styczniu przez Kingę Kurlit-Heller, menedżerkę i przewodniczkę w Muzeum Agatów w Rudnie. Bez wątpienia ten rok jest szczęśliwy dla rudniańskich pasjonatów. Obecnie prezentują oni też kilkadziesiąt innych agatów, absolutnych nowości, które dotychczas nie były eksponowane.
O "Bestii z Rudna" podczas giełdy minerałów w Krakowie wypowiadali się też pasjonaci z krakowskiej AGH. Piotr Olejniczak z Muzeum Geologicznego AGH w Krakowie przyznał, że to rekordowo duży agat.
Nim doszło do tegorocznych znalezisk - najpierw tego 12,3 kg, a potem olbrzyma o wadze 18,3 kg - to rekordem agatowym pasjonata z Rudna był kamień o wadze 9 kg. Teraz ma dwukrotnie większy w swojej kolekcji. A z prezentacją tego giganta trochę zwlekał.
Okaz czekał pod warstwą gliny
- Właściwie znalazłem go podczas przekopywania koparką pól agatowych w maju tego roku. Był oblepiony gliną, uznałem, że to kwarc, odłożyłem wraz z innymi minerałami z tego znaleziska i nawet nie płukałem od razu. Po dwóch miesiącach, w lipcu wypłukałem i byłem niezwykle zdziwiony. Okazało się, że to agat, czysta krzemionka wybarwiona z widocznym obrazkiem, bo przez obracanie się została nieco wyszlifowana przez naturę - mówi Koprucha.
Tak się zdarzyło, że z jednej strony agatowy gigant jest jakby odłamany, dlatego jedną ścianę ma w pewnym stopniu naturalnie wyszlifowaną. Dlatego nie będzie już przecinany. Zostanie tylko bardziej wyszlifowany, wypolerowany i prezentowany jako całość.
